Rzeczpospolita
informuje, że premier, ministrowie i podległe im resorty będą używać innego orła niż reszta obywateli. Wszystko za sprawą
rozporządzenia
dotyczącego
"sposobu używania wizerunku orła ustalonego dla godła RP
oraz barw RP do celów wspólnej identyfikacji wizualnej", które zostało przyjęte 30 września, a opublikowane w ostatni piątek.
Nowy znak graficzny ma być wykorzystywany do nadruków m.in. na papier firmowy, koperty, wizytówki. A także w dokumentach elektronicznych, na stronach internetowych w e-mailach, mediach społecznościowych i materiałach informacyjno-promocyjnych.
W załączniku do rozporządzenia przedstawiono znaki, składające się z orła w zestawieniu z nazwą organu administracji rządowej.
Orzeł różni się od tego z ustawy o godle, barwach i hymnie RP.
Orzeł ma złote nogi do linii upierzenia, a nie tylko szpony, jak ten z ustawy.
- Inny jest rysunek korony i piór na piersi orła, pięciolistne rozety na skrzydłach zastąpiono trójliściem, zaś same skrzydła stały się lustrzanymi odbiciami. Wprowadzono też zmiany w rysunku dzioba i oka – wylicza projektant graficzny Andrzej Ludwik Włoszczyński.
Jak podaje
Rzeczpospolita
, postulat
pozłocenia nóg od lat formułuje część heraldyków
. Warto dodać, że taką zmianę przewidywał projekt nowej ustawy o symbolach państwowych. Został on zaprezentowany rok temu przez Ministerstwo Kultury. Ostatecznie jednak nie został uchwalony.
Centrum Informacyjne Rządu wyjaśnia, że głównym celem rozporządzenia jest
"standaryzacja znaków ministerstw w ich komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej"
, bo "dotychczas posługiwały się logotypami opracowanymi na własne potrzeby, które mocno różniły się od siebie".
CIR podkreśla, że jeśli nowy symbol orła opracowano zgodnie z zasadami heraldyki i tradycji ikonograficznej:
"Wspólna identyfikacja wizualna administracji rządowej nie definiuje na nowo godła RP" - podkreśla CIR.
Rzeczpospolita
ustaliła jednak, że projekt rozporządzenia negatywnie zaopiniowała działająca przy MSWiA Komisja Heraldyczna jako niezgody z obowiązującą ustawą.
- Można wyobrazić sobie niezręczną sytuację, w której nowy orzeł zostanie użyty obok ustawowego. Efektem będzie galimatias - komentuje sprawę były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.