fot. East News
Elon Musk zapowiedział, że po przejęciu Twittera planuje przywrócić konto Donaldowi Trumpowi
, który został trwale zablokowany przez serwis. Były prezydent USA oznajmił jednak, że stworzył swoją własną platformę Truth Social i
nie zamierza wracać na Twittera
.
Musk na początku kwietnia zadeklarował, że chciałby kupić Twittera. Już wówczas zapowiedział, że jest w stanie przeznaczyć na ten cel 43 mld dolarów. Miliarder chwilę wcześniej kupił 9.2 proc. akcji Twittera, stając się jego największym udziałowcem. Pod koniec kwietnia doszło do spotkania rady dyrektorów Twittera, podczas której
podjęto decyzję o sprzedaży serwisu Muskowi
, jednak za 44 mld dolarów, czyli po 54,20 dolarów za akcję:
Miliarder zapowiadał, że chce nabyć Twittera, żeby "
społecznościówka była ostoją wolności słowa w internecie
". Dlatego podczas konferencji FT Live's Future of the Car Musk oświadczył, że chce odblokować profil Trumpa.
- Stałe zakazy powinny być niezwykle rzadkie i
zarezerwowane dla kont, które są botami, oszustwami, spamem
. Uważam, że blokowanie Donalda Trumpa było niewłaściwe - powiedział.
Przypomnijmy, że w styczniu 2021 roku Twitter podjął decyzję o trwałym zablokowaniu prywatnego konta Trumpa. Serwis w opublikowanym oświadczeniu poinformował, że podjął taką decyzję w oparciu o to, jak odbierane były ostatnie wpisy prezydenta i "ryzyko podżegania do stosowania przemocy":
- Lubię Elona Muska. Bardzo go lubię. To wspaniała osoba. Kiedy byłem w Białym Domu, zrobiliśmy wiele dla Twittera.
Byłem rozczarowany sposobem, w jaki potraktowała mnie platforma.
Nie zamierzam tam wracać - skomentował Trump cytowany przez CNBC.
Devin Nunes, szef nowej firmy byłego prezydenta USA, w rozmowie z New York Post przyznał, że Trump zachęcał Muska do złożenia oferty kupna Twittera. Doniesienia te szybko zdementował sam milioner, który napisał w Tweecie, że nie kontaktował się bezpośrednio lub pośrednio z Trumpem.