2200 pasażerów i załoga
utknęło na statku
Norwegian Dawn
, który płynął do RPA. Wszystko przez niepokojące objawy odnotowane u piętnastu osób, które przypominają
symptomy cholery
. Tyle samo osób ma oczekiwać na wejście na statek. Władze Mauritiusa nie zezwalają na zacumowanie jednostki w porcie.
"Decyzja o niedopuszczeniu statku wycieczkowego do nabrzeża została podjęta w celu uniknięcia jakiegokolwiek zagrożenia dla zdrowia" - podkreślają przedstawiciele Zarządu Portów Mauritiusa.
Natychmiast, gdy pojawiła się informacja o niepokojących objawach pasażerów, urząd ds. zdrowia na Mauritiusie
pobrał próbki do badań
od osób z objawami. Dziś mają pojawić się wyniki.
Obecnie osoby z objawami charakterystycznymi m.in. dla cholery pozostają w izolacji w swoich kajutach.
- Nie jestem na statku, ale czekam na wejście. Na lądzie panuje kompletny chaos - powiedział w rozmowie z Daily Mail jeden z brytyjskich turystów, oczekujących na wejście na pokład.
Jeśli informacja o chorych na cholerę potwierdzi się, wówczas pasażerowie znajdujący się na pokładzie, ale nie wykazujący objawów choroby, będą musieli odbyć dziesięciodniową kwarantannę.