Jak podaje agencja Europa Press,
rząd Balearów podjął decyzję o wywłaszczeniu właścicieli 56 nieruchomości i przeznaczeniu ich na cele socjalne
. Rezolucję, pierwszą tego typu w tym regionie Hiszpanii, podpisał już minister mobilności i mieszkalnictwa,
Josep Marí
.
Jak wyjaśnia agencja, w
ywłaszczenie ma być tymczasowe na okres siedmiu lat.
Pozwala na nie uchwalona w 2018 nowa ustawa o mieszkalnictwie. Według jej zapisów rząd może "zarekwirować" mieszkania osób fizycznych lub prawnych, jeśli nie korzystali z nich przez ostatnie dwa lata oraz jeśli mają więcej niż 10 nieruchomości. Jak podkreślają media, wywłaszczenia dotyczą więc w większości instytucji bankowych, deweloperów i funduszy inwestycyjnych.
Celem wywłaszczenia jest "usunięcie nieruchomości z rynku spekulacyjnego" i przeznaczenie ich na cele socjalne. W domach i mieszkaniach
zamieszkają osoby biedne i potrzebujące.
Zapłacą za to "adekwatnie do swoich możliwości ekonomicznych", jednak nie więcej niż 30% dochodów.
27 nieruchomości znajduje się na Majorce, 23 na Minorce, a 6 na Ibizie.
Rząd zapłaci ich właścicielom w sumie ponad
1,8 mln euro rekompensaty.
W przypadku Majorki będzie to średnio 408 euro miesięcznie (w sumie 926 tys.), na Minorce 336 euro miesięcznie (łącznie 649 tys.), a na Ibizie 530 euro (w sumie 266 tys.). Jak podkreślają hiszpańskie media, to ponad 40% mniej w porównaniu do cen rynkowych.
Jak pisze portal elDiaro.es, zanim do domów i mieszkań będą mogli wprowadzić się potrzebujący, rząd czeka jeszcze długa przeprawa. Właściciele nieruchomości mają 20 dni od publikacji rezolucji na zgłaszanie
zażaleń na decyzję rządu.
Zgodnie z prawem mogą również wytoczyć powództwo administracyjne i - jak przyznał w rozmowie minister Marí - z pewnością skorzystają z tej możliwości.