Wojciech Orliński
, dziennikarz i działacz związkowy w
Gazecie Wyborczej
, tłumaczy na Facebooku, jak doszło do tego, że w Polsce
każdy strajk musi zostać poprzedzony referendum
.
Zwraca uwagę, że wymóg ten jest
nadużywany przez pracodawców
, którzy zawsze mogą powiedzieć, że strajk jest nielegalny, bo
referendum zostało przeprowadzone nieprawidłowo
.
Konieczność przeprowadzania referendum określa
ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych
z 1991 roku. Według niej strajk musi być poprzedzony referendum, w którym bierze udział minimum
50% pracowników
zakładu pracy. O przeprowadzeniu strajku decyduje
zwykła większość głosów
.
Orliński opisuje, jak doszło do tego, że taki zapis znalazł się w ustawie: