Posłanki Koalicji Obywatelskiej:
Kinga Gajewska, Barbara Nowacka, Krystyna Szumilas i Katarzyna Lubnauer
spotkały się dziś z
Agatą Kornhauser-Dudą.
Tematem rozmowy w Pałacu Prezydenckim były zapisy tzw.
lex Czarnek
, którą opozycja chciałaby zablokować.
Przypomnijmy, że nowelizację prawa oświatowego Sejm
uchwalił 13 stycznia
, teraz trafiła ona do Senatu. Nowe przepisy rozszerzają możliwości kuratoriów oświaty i ograniczają rolę dyrektora, który będzie musiał m.in. prosić kuratorium o zgodę na zorganizowanie w placówce zajęć prowadzonych przez organizacje pozarządowe. Najpóźniej 2 miesiące przed rozpoczęciem takich zajęć dyrekcja będzie musiała przedstawić szczegółową informację zawierającą konspekt zajęć, kurator będzie miał z kolei 30 dni na wydanie opinii. Nowelizacja sprawia również, że odwołanie dyrektora w przypadku niewykonania przez niego zaleceń kuratora będzie łatwiejsze.
Kontrowersje budzi też
"lex Wójcik"
- projekt zmian w prawie oświatowym przygotowany przez
Michała Wójcika
z Solidarnej Polski, którym Sejm zajmie się w środę. Zakłada on wprowadzenie kary więzienia do lat 3 m.in. za niedopełnienie obowiązków przez dyrektora szkoły.
Po spotkaniu z pierwszą damą posłanki KO mówiły, że
Agata Duda podziela ich obawy co do lex Czarnek
.
- Pierwsza dama podzieliła nasze obawy co do ustawy lex Czarnek. Przede wszystkim w trzech przypadkach - zwalnianie dyrektora bez wypowiedzenia, wzrost kompetencji kuratorów oświaty i zapisy dotyczące inwigilowania nauczycieli. Jako była nauczycielka wyraziła się dosyć jasno, co uważa o ustawie.
Obiecała, że porozmawia z mężem o tej ustawie
, przedstawi argumenty, które zaprezentowaliśmy. Uzbroiłyśmy ją w naprawdę mocne argumenty. Pierwsza dama obiecała nam również to, że postara się być na spotkaniu (prezydenta) z ministrem Czarnkiem. Ważne jest, by pierwsza dama odbijała tę piłeczkę, tę nieprawdę, którą prezentuje minister- mówiła Kinga Gajewska.
Posłanki zgodnie oceniały rozmowę z pierwszą damą jako "dobrą i merytoryczną".
- Ona sobie bardzo dobrze zdaje sprawę, jak funkcjonuje szkoła i że lex Czarnek oznacza paraliż zajęć dodatkowych w szkole, jak również zapraszania różnych organizacji na lekcje wychowawcze. (...) Gdyby pani prezydentowa mogła decydować o tej ustawie, jestem przekonana, że
nie weszłaby ona w życie
- relacjonowała Katarzyna Lubnauer.
- Była to rozmowa o problemach, które toczą polską szkołę. Widać było ze strony pani prezydentowej duże zainteresowanie naszym zdaniem na temat tej ustawy. Bardzo dokładnie wypytywała o to, jakie konsekwencje mogą przynieść poszczególne przepisy.
Zgodziła się z nami, że są to zapisy niebezpieczne dla polskich szkół
- stwierdziła natomiast Krystyna Szumilas.