Kontrowersyjny influencer i antykobiecy guru
Andrew Tate
pod koniec grudnia wraz ze swoim bratem został
zatrzymany
w Rumunii w związku ze śledztwem w sprawie domniemanego handlu ludźmi, gwałtu i tworzenia zorganizowanej grupy przestępczej. Kilka dni po zatrzymaniu Tate zamieścił na Twitterze wpis ze zrzutem ekranu z wiadomością o wizycie w szpitalu. Celebryta dodał, że zaatakował go Matrix:
Warto dodać, że to nie pierwszy raz, kiedy Tate
twierdził, że "Matrix",
czyli to, co on i jego brat nazywają władzami,
wziął go na celownik.
Teraz na Matrixa skarży się
Paweł "Scarface" B
., czyli jeden z najpopularniejszych polskich freak-fighterów. 35-latek był od dłuższego czasu poszukiwany do odbycia wyroku za oszustwa. Wczoraj media obiegła informacja, że
został zatrzymany przez policję w Gdańsku.
Bomba przekazał swoim fanom informację, że
służby nic na "niego nie mają".
Dodał, że "Matrix nie jest w stanie go złamać":
"Król jest jeden, ale w niewoli. Wszystko dobrze kochani!!!
Matrix nie jest w stanie złamać mojego ducha
, ja się nigdy nie poddam, niedługo się widzimy. Nic na mnie nie mają!!!" - stwierdził.