fot. East News / Sejm / X @Konrad_Wernicki
Sejm
w piątkowym głosowaniu skierował projekt
Lewicy
o
dniu wolnym w Wigilię
do dalszych prac w komisjach. Wcześniej jednak głosami KO, Trzeciej Drogi i Konfederacji odrzucono wniosek o jego szybsze procedowanie. Szybko pojawiły się komentarze o "uwaleniu" projektu przez koalicjantów Lewicy, głosowanie przesądziło bowiem, że Wigilia w tym roku wciąż będzie pracująca.
Przypomnijmy, że projekt dotyczący dnia wolnego w Wigilię Lewica
zaprezentowała
pod koniec października. Szybko zyskał on poparcie Andrzeja Dudy, który stwierdził, że tego dnia i tak pracuje się "na pół gwizdka".
Wczoraj projektem zajął się Sejm. Lewica chciała, aby
projekt skierowano od razu do drugiego czytania z pominięciem prac w komisjach
. Większość posłów jednak była temu przeciwna, w tym większość rządzącej koalicji: KO i Trzecia Droga oraz Konfederacja. Zgodnie z Lewicą
zagłosował
klub PiS.
W kolejnym głosowaniu projekt skierowano do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju.
W mediach szybko pojawiły się komentarze o
"uwaleniu" projektu
, który może utknąć w komisjach na dłuższy czas.
Pojawiają się też głosy o kryzysie w koalicji, zwłaszcza że politycy KO i Trzeciej Drogi krytykowali Lewicę podczas
dyskusji
w Sejmie, która poprzedziła głosowanie.
- Gdy zobaczyłam, że o wolną od pracy Wigilię walczy Lewica, pomyślałam, że to jakiś żart, ponury żart. Jeszcze zrozumiałabym, gdybyście to wy, PiS, wprowadzali wolną od pracy Wigilię, bo wam się marzy państwo kościelne. Ale Lewica? Serio? Jeszcze gorszy jest powód tego nawoływania. Chodzi o to, żeby - w domyśle - kobiety mogły zająć się dziećmi i zdążyły zrobić kolację. Czyli de facto mówi się tak: dziewczyny, macie swoje prawa, możecie decydować o własnym ciele, ale z tą pracą zawodową to nie przesadzajcie, bo jednak macie swoje obowiązki w domu. Samo się nie posprząta, okna się nie pomyją i, najważniejsze, kolacja sama się nie zrobi. Kobieto, zostań w domu, sprzątaj i gotuj - mówiła
Klaudia Jachira.
- A praca zawodowa? Powiedzmy szczerze: dla kobiety to fanaberie. Naprawdę, Lewico, idziecie tą drogą. Nieraz spędzałam przesilenie zimowe w socjalnej Francji i tam normalne jest to, że sklepy są czynne do wieczora, a część restauracji jest otwarta. Od środowisk lewicowych oczekiwałam, i to mnie zawsze z wami łączyło, że w ten dzień staniecie po stronie osób, które nie obchodzą tego święta.
- Łatwo i bardzo przyjemnie się rozdaje prezenty, tylko pytanie:
Kto za to zapłaci?
Dziwi mnie, że niecałe 7 tygodni przez Wigilią pojawia się taka wrzutka poselska, bez analizy kosztów dla gospodarki, a co najważniejsze, bez analizy, które branże na tym stracą. Bo są te, które zyskają, ale są też te, które bardzo stracą. Są tacy, którzy czekają na ten dzień przez cały grudzień. Odpowiedzialność za kraj oznacza, że trzeba mieć świadomość kosztów tego rozwiązania dla gospodarki - mówił z kolei
Ryszard Petru.
Konfederacja argumentowała natomiast, że są ważniejsze święta niż wigilia.
- Lewica porusza, że aż w 11 krajach Europy wigilia Bożego Narodzenia jest dniem wolnym od pracy. Otóż, szanowni państwo,
Wielki Piątek
jest w 14 krajach Unii Europejskiej dniem wolnym od pracy, a odwołując się do tych samych argumentów religijnych, które podnieśliście - jest to dużo bardziej znaczący dzień z perspektywy katolickiej teologii i kultury chrześcijańskiej. Wesołych Świąt - mówił poseł Michał Wawer.