Gościem
Konrada Piaseckiego
w porannej audycji
Radia Zet
była
Minister ds. pomocy humanitarnej w rządzie Mateusza Morawieckiego
była
Beata Kempa.
Prowadzący na wstępie
zapytał Kempę o 100 dni rządów Mateusza Morawieckiego
dodając, że były one dalekie od założeń.
Wszystko, co dobre, to skrzętnie chowacie tutaj pod biureczko,
a wszystko, co złe...
- mówiła.
Dodała także, że
dziennikarze "to zbrojne ramię totalnej opozycji"
...
Gdyby nie wy, to już by im całkiem spadło poparcie do zera -
stwierdziła.
Zapytana przez
Piaseckiego
o to, czy
zmiana premiera była "dobrą zmianą"
, odpowiedziała wymijająco:
Ja
pracowałam w rządzie pani premier Beaty Szydło, i był to dla mnie absolutnie wielki zaszczyt, pracuję teraz w rządzie pana premiera Mateusza Morawieckiego, jest to dla mnie również absolutnie wielki zaszczyt...
Oczywiście tematem rozmowy były także
premie
przydzielone przez byłą
premier Szydło
.
Beata Kempa
odnosząc się do uszczypliwości ze strony prowadzącego stwierdziła:
Rząd pani Beaty Szydło nie pracował w Sowie i Przyjaciele, tylko ciężko pracował, wdrażał reformy, i to wdrażał je w sposób niezakłócony.
Uważam, że praca, którą wykonali ministrowie i wiceministrowie, była pracą, którą warto było nagrodzić
- dodała bez wahania.