fot. Bart Staszewski
Radni
Świdnika
w województwie lubelskim zakończyli rok,
uchylając tzw. uchwałę anty-LGBT
. Było to jedno z pierwszych miast, w którym w 2019 roku przyjęto taką deklarację, a w jego ślady wkrótce poszły kolejne samorządy. Komentatorzy zwracają uwagę, że radni zmienili zdanie w sprawie uchwały anty-LGBT
z obawy przed utratą środków z Unii Europejskiej
. Według wyliczeń aktywistów przez 1373 dni obowiązywania jej Świdnik i tak stracił 40 mln zł z funduszy norweskich.
Stanowisko
"Miasto Świdnik wolne od ideologii LGBT"
miasto przyjęło 28 marca 2019 roku. Przez trzy lata czterokrotnie radni komitetu Świdnik Wspólna Sprawa próbowali przeforsować jego uchylenie, jednak za każdym razem się nie udawało. Po długich konsultacjach udało się wypracować
nowe stanowisko "w sprawie ochrony podstawowych praw i wolności"
, które jednocześnie uchyla uchwałę any-LGBT.
"Rada Miasta Świdnik deklaruje, że godność każdego człowieka jest wartością niezbywalną i podlegającą szczególnej ochronie oraz sprzeciwia się wszelkim formom dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną" - czytamy w nowym stanowisku, które radni przyjęli 29 grudnia.
Co ciekawe, przyjęcie nowego stanowiska zaproponował radny
Andrzej Krupa
, przewodniczący klubu radnych burmistrza Waldemara Jaksona. Ten sam klub był inicjatorem uchwały anty-LGBT w 2019 roku. Z jej uchylenia zadowolona jest jednak
opozycja
, która uważa, że
radni przestraszyli się utraty środków z UE
.
- Pecunia non olet, czyli pieniądze nie śmierdzą, jak mawiali starożytni Rzymianie. Bez środków unijnych budżet Świdnika będzie zagrożony. Moim zdaniem to jedyny powód, który przeważył. Zresztą sami wcześniej podawaliśmy ten argument, by dotrzeć do tych ludzi, którzy mają tak zamknięte horyzonty - mówi w rozmowie z Onetem
Mariusz Wilk
, radny komitetu Świdnik Wspólna Sprawa.
Według wyliczeń aktywistów, Świdnik stracił przez uchwałę anty-LGBT
40 mln zł z Funduszy Norweskich
. W 2021 roku miasto nie otrzymało środków, o które ubiegało się w ramach programu Rozwój Lokalny. Utratę pieniędzy łączono z dyskryminacyjnym stanowiskiem miasta.