W styczniu tego roku na ulicach wielu miast w Polsce pojawiły się
billboardy
tłumaczące, że
za wysokie ceny energii odpowiada polityka klimatyczna Unii Europejskiej.
To projekt Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie. Należą do niego spółki Skarbu Państwa: Tauron Wytwarzanie, Enea Wytwarzanie, Enea Połaniec, PGE GiEK oraz PGNiG Termika.
Wirtualna Polska ustaliła wówczas, że pomysł na antyunijność kampanię dotyczącą cen energii wyszedł z Ministerstwa Aktywów Państwowych, którym kieruje Jacek Sasin. Kampania miała kosztować
12 mln złotych.
Senator Koalicji Obywatelskiej
Krzysztof Brejza
ujawnił w maju, że
Enea Połaniec i Enea Wytwarzanie wyłożyły po 1,5 mln zł
. Brejza zapytał o koszty kampanii m.in.
spółkę PGNiG Termika
. Jeszcze w maju otrzymał odpowiedź, że koszty kampanii nie stanowią informacji publicznej i
nie podlegają udostępnieniu.
W związku z tym polityk opozycji złożył skargę do
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
w Warszawie, a ten
przyznał mu rację
. Spółka będzie musiała ujawnić, ile pieniędzy przeznaczyła na sfinansowanie kampanii:
"Wygrałem z PiS-owską spółką energetyczną sprawę w sądzie - PGNiG Termika będzie musiała ujawnić, ile przekazała na antyunijną kampanię billboardową o cenach prądu" - przekazał Brejza w mediach społecznościowych.
"Jak stwierdził sąd, żądane informacje należy ujawnić, bowiem dotyczą kosztów kampanii informacyjnej poniesionych przez spółkę, a dotyczącej struktury kosztów produkcji energii elektrycznej - te informacje są w związku z interesami odbiorców energii, społeczeństwa. Stanowią informację publiczną" - dodał.