fot. Facebook @KaskaCze
Pracownicy elektrociepłowni na lubelskim Wrotkowie
znaleźli ciało młodego sokoła, który zaginął w połowie czerwca
. Na truchło ptaka natrafiono w bardzo niedostępnym miejscu. Opiekunowie nazwali samca
Borowym
. Telemetria już wcześniej przesłała dane z czujników w niej umieszczonych, świadczące o śmierci ptaka.
Naukowcy zwracają uwagę, że według szacunkowych statystyk śmiertelność wśród młodych sokołów wynosi około 60 procent. To oznacza, że aż 6 na 10 młodych sokołów nie ukończy swojego pierwszego roku życia. Tak też stało się w tym przypadku. Borowy był jednym z trójki piskląt, jakie
wykluły się z tegorocznego lęgu samicy Wrotki
, o której głośno zrobiło się z powodu jej miłosnych perypetii.
Pozostałe dwa ptaki z lęgu, czyli samice
Chmielowa i Shani
cały czas przebywają w okolicy gniazda. Jednak coraz częściej mają wypuszczać się na dłuższe wycieczki. Zwykle jest tak, że młode sokoły odlatują z gniazda pod koniec lata w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, czasem jednak zdarza się, że pozostają z rodzicami w gnieździe do wiosny.