Władysław Kosiniak-Kamysz był dziś gościem Roberta Mazurka w
Porannej rozmowie
w RMF FM. Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego został zapytany o to, czy 1500 zł miesięcznie to dużo. Polityk przyznał, że za taką kwotę bardzo ciężko utrzymać rodzinę.
- Są tacy ludzie, którzy zarabiają 1500 zł,
jeżdżą Ferrari Portofino wartym ponad milion zł, mają też Porsche, Fiata 500, motor BMW
. I ci ludzie kandydują z pierwszego miejsca list PSL. Ten człowiek nazywa się Radosław Lubczyk. Dostał prawie 800 tysięcy zł z Sejmu, bo wykazał swoją wyjątkowo trudną sytuację i zarabia 1500 zł miesięcznie - wymieniał Mazurek.
Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że zgodę na wypłatę pieniędzy "większej grupie posłów" wydało Prezydium Sejmu, a obecnie jego ugrupowanie nie ma większości w parlamencie, żeby walczyć z takimi procederami.
- Lubczyk jest
bardzo dobrym parlamentarzystą
, zaangażowanym, walczącym o stworzenie powszechnej opieki stomatologicznej w szkołach - bronił.
Poseł wyjaśnił, że jego partyjny kolega był sprawdzany przez CBA.
- Ja go mogę oceniać przez pryzmat pracy parlamentarzysty i jestem z tej pracy zadowolony, jest zaangażowany w komisję zdrowia, w sprawach poselskich, w sprawach walki o szpital w Koszalinie - podkreślił.
Mazurek porównał Lubczyka do Łukasza Mejzy, który również posiadał własne dochodowe biznesy. Z kolei lider PSL stwierdził, że w takim razie należałoby "wykreślić przesłankę o pośle niezawodowym", wówczas posłowie mogliby pracować tylko i wyłącznie w Sejmie.
Przypomnijmy, że kontrowersyjny polityk prowadzi działalność Lubczyk Dent. W 2022 roku z tytułu działalności uzyskał przychód w wysokości 472 772,50 zł. Twierdzi jednak, że dochód wyniósł ostatecznie 9855,41 zł.