Od kilku dni głośno jest na temat transmisji na żywo zorganizowanych przez
patostremwerów Marcina F., pseudonim Kawiaq i Bartłomieja K.
Na pierwszym ze streamów panowie
upili i rozebrali dziewczynę
, która - jak twierdzili - miała
14 lat
. W czasie relacji mówili, że dziewczyna miała zażywać "proszek do prania". Dziewczyna była tak pijana, że zaczęła wymiotować. Spanikowani patostreamerzy
wyrzucili ją bez koszulki z mieszkania na mróz
. Sytuację przerwał właściciel wynajmowanego mieszkania, który pojawił się na miejscu i wyrzucił mężczyzn z lokalu.
Kolejnego dnia zorganizowali oni drugą transmisję, na której Marcin F.
pobił się z dziewczyną
. Ta rzuciła się na chłopaka, a on kilkukrotnie uderzył ją
szklaną butelką w twarz
. Bójkę przerwał dopiero krzyk osoby za kamerą, że dziewczyna ma rozciętą twarz:
Po dwóch transmisjach Marcin F. i Barłomiej K. relacjonowali w mediach społecznościowych, że udali się na lotnisko w Warszawie. Aktualnie obaj mają przebywać
poza granicami kraju
. Patostreamerzy zasugerowali, że wylot z kraju miał im polecić
"wujek prokurator".
Wskazali, że jest nim zastępca dyrektora Biura Krajowego Prokuratury Bogdan Karp:
- Siemano tu K. Spi******** z kraju, jestem na Malediwach, naj****** d****, nic mi nie zrobicie k****. Mój wujek prokurator doradził mi wyje***** z kraju k****. Pozdrawiam wszystkich z cieplutkich Malediwów - mówi K. w wideo na x.com opublikowanym przez F.
Sprawą zainteresowały się służby. Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej, jednoznacznie
zaprzeczy
ł i zdementował próby oczernienia Karpa:
- To są kompletnie nieprawdziwe pomówienia. Lista prokuratorów jest publicznie dostępna, więc pewnie dopasowali sobie nazwisko. Mogę potwierdzić, że żaden z nich nie jest spokrewniony z nikim z prokuratury - mówi Borchólski.
Policja jak i prokuratura
zbierają materiał dowodowy w tej sprawie:
- Śląska policja prowadzi czynności w tej sprawie. Analizujemy nagrania i zgłoszenia, ustalamy fakty. Apelujemy jednocześnie do uczestników tych zdarzeń i poszkodowanych o zgłaszanie się do najbliższych jednostek policji bądź prokuratury - mówi asp. Marcin Leśniak, rzecznik policji w Żorach.
Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha zapewnia, że wobec Marcina F i Bartłomieja K.
zostaną wyciągnięte konsekwencje:
- Przestępstwa w sieci to nie tylko sytuacje takie jak z Pandoragate. To również patostreaming. Dzięki działaniom ministra Michała Wójcika udało się przygotować przepisy, które określają definicję patostreamingu. Dzięki temu przestępstwo to może być ścigane i sądy mogą orzekać kary wobec sprawców tego typu czynów zabronionych - rozpoczął wiceminister sprawiedliwości.
- A w ostatnim czasie Polskę obiegła informacja o dwóch nieletnich dziewczynach, które właśnie stały się ofiarami patostreamingu. Polskie służby, prokuratura zostały zawiadomione o popełnieniu przestępstwa i podejmują w tym momencie już intensywne działania w tej sprawie, także będę również o tych działaniach was w najbliższym czasie informował - zakończył Cieplucha.
Internauci namierzyli, że patostreamerzy
przebywają w jednym z hoteli w Hurghadzie w Egipcie
. Mężczyźni nie przejęli się zbytnio całą sytuacją i nagrywają filmiki z wakacji. Zapowiadają, że do Polski wrócą dopiero w 2025 roku. Kawiaq zaprasza też policję na przesłuchania do Egiptu.