fot. East News
Palermo na Sycylii
zmaga się z
kryzysem śmieciowym
. Problem jest szczególnie dotkliwy z powodu panujących tam upałów i suszy. Śmieci zalegające na ulicach są bardzo często podpalane. Do powstania kryzysu śmieciowego przyczyniła się zbyt niska liczba pracowników nowego zakładu komunalnego, utworzonego po rozwiązaniu poprzedniej firmy odpowiadającej za wywóz odpadów. Rekrutacja nowej załogi ma jeszcze potrwać kilka tygodni.
Oprócz tego problemem jest także brak miejsca na miejskim wysypisku. Trwa oczekiwanie na decyzję władz regionu, która musi wydać zgodę na przeznaczenie nowego terenu pod wysypisko śmieci. Burmistrz Palermo Roberto Lagalla niestety już zapowiedział, że śmieci nie zostaną szybko uprzątnięte.
Warto dodać, że to nie pierwsza taka sytuacja związana z zalegającymi startami śmieci na ulicach Palermo. O sprawie głośno było już między innymi w 2018 roku, czy w 2009 roku, gdy pracownicy firmy odbierającej odpady rozpoczęli strajk z powodu niewypłacanych im należnych pensji.
To jednak nie jedyne kłopoty Palermo i całej Sycylii. Włoska wyspa zmaga się z
suszą i brakiem wody.
W najbardziej dotkniętych nią częściach wyspy, woda z kranów nie płynie nawet od kilkudziesięciu dni. Cierpi na tym przede wszystkim rolnictwo i branża turystyczna. Jeśli chodzi o samo Palermo, to tydzień temu w niektórych dzielnicach wprowadzono rotacyjne dostawy wody pitnej. Mieszkańcy muszą czekać w kolejkach po wodę. Już od lutego na całej Sycylii obowiązują restrykcje dotyczące zużycia wody. Mieszkańcom wyspy nakazano zredukowanie jej zużycia nawet o 45 procent.
W miastach Caltanissetta i Agrigento miał zacząć działać także proceder czarnego rynku wody, którą można tam nabyć z nielegalnych cystern.
Zobacz też: