Serwis
Prawo.pl
alarmuje, że
polska specustawa o pomocy uchodźcom
z Ukrainy jest sprzeczna z prawem unijnym. Według opinii ekspertów, ograniczenie pomocy wyłącznie do obywateli Ukrainy
łamie decyzję wykonawczą Rady Europejskiej
, co może skończyć się w Trybunale Sprawiedliwości. Unia Europejska może również zamrozić środki na pomoc uchodźcom.
Przypomijmy, że Sejm uchwalił specustawę w środę 9 marca, w czwartek zajmował się nią Senat. Rząd pracował nad nią w ekspresowym tempie. Według Prawo.pl nie uwzględniono jednak przepisów, jakie Rada Europejska wydała 4 marca.
- Decyzja wykonawcza Rady 2022/382 "obudziła' we wszystkich państwach członkowskich uśpioną dyrektywę Rady 2001/55/WE z 20 lipca 2001 r. w sprawie minimalnych standardów przyznawania tymczasowej ochrony na wypadek masowego napływu wysiedleńców oraz środków wspierających równowagę wysiłków między Państwami Członkowskimi związanych z przyjęciem takich osób wraz z jego następstwami. Decyzja wykonawcza obowiązuje bezpośrednio każdego adresata, czyli każde państwo członkowskie i powinna mieć bezpośrednie zastosowanie w każdym kraju Unii, czyli powinna obowiązywać wprost także w Polsce - tłumaczy w rozmowie z Prawo.pl
dr Marcin Kiełbasa
z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, prawnik Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy.
Chodzi o to, że przyjęta ustawa określa zasady legalizacji pobytu w Polsce
"obywateli Ukrainy"
, którzy przybyli bezpośrednio z terytorium Ukrainy w związku z wojną. Pojawiająca się często w ustawie fraza "obywatele Ukrainy" dotyczy również małżonków nieposiadających obywatelstwa ukraińskiego. Jeśli obywatele Ukrainy przybyli po 24.02.2022 i deklarują chęć pozostania w Polsce - zgodnie z ustawą - ich pobyt jest uznawany za legalny przez 18 miesięcy, a oni sami korzystają z "ochrony czasowej" w rozumieniu ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP.
Decyzja wykonawcza Rady Europejskiej zaznacza natomiast, że zasady o stosowaniu odpowiedniej ochrony powinny być stosowane
nie tylko do obywateli Ukrainy, ale również do bezpaństwowców i obywateli innych państw
, jeśli przed 24 lutego przebywali na terytorium kraju objętym wojną. Rada Europejska wyjaśnia również, że za "członków rodziny" należy uznać zarówno małżonków, jak i dzieci i innych bliskich krewnych, którzy mieszkali razem lub byli na utrzymaniu osoby, która korzysta z ochrony.
Zdaniem prawników Polska powinna więc udzielić ochrony
nie tylko każdemu obywatelowi Ukrainy, ale również obywatelom innych państw
, którzy przebywali na terytorium Ukrainy. Jak pisze portal, "tymczasem
Polska niejako "wybiera" sobie uchodźców, którym chce pomagać
".
- Oznacza to, że zakres podmiotowy osób, do których kierowane jest wsparcie jest szerszy niż zastosowany w polskich przepisach przyjętych przez Sejm RP - mów
i dr Antoni Kolek
, prezes spółki Instytut Emerytalny.
Eksperci zgodnie podkreślają, że ustawę trzeba poprawić. Jeszcze w Sejmie próbowała to zrobić poprawkami Polska 2050 Lewica i KO, przyjęto jednak inną poprawkę PiS, która nie usuwa problemu niezgodności z decyzją RE.
- Decyzja wykonawcza jest skuteczna bezpośrednio, a jeżeli my nie stosujemy jej lub przyjmujemy prawo z nią sprzeczne, to może się to dla nas skończyć wydaniem umotywowanej opinii Komisji
i wniesieniem sprawy do Trybunału Sprawiedliwości
- zauważa dr Marcin Kiełbasa.
Dr Kolek uważa natomiast, że "jeśli Polska nie wprowadzi przepisów zgodnych z dyrektywą może się
narazić na nieprzyznanie środków europejskich
na cele związane ze wsparcie uchodźców".
"Zgodnie bowiem z przepisami prawa UE środki powinny być wypłacane w sposób uwzględniający zasadę legalizmu. Zatem jeśli polskie przepisy będą niezgodne z prawem UE, np. w stosunku do obywateli państw trzecich może się okazać, że Komisja Europejska nie będzie mogła wypłacić Polsce środków pomocowych" - czytamy.