Magazyn Cicero poinformował, że
niemieccy "zieloni" aktywiści i działacze
mieli przedstawiać
nierzetelne raporty oraz świadomie ukrywać informacje przed członkami rządu, by
przeforsować zamknięcie elektrowni jądrowych
. Jak podaje serwis, sprawa ma dotyczyć wyłączenia ostatnich trzech niemieckich elektrowni jądrowych, do czego doszło już po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Gdy ogłoszono tę decyzję, w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele apeli, że zagraża to bezpieczeństwu energetycznemu Niemiec.
W rządzie rozważano wówczas scenariusz odejścia od polityki likwidowania energetyki jądrowej.
"Zieloni" nie chcieli jednak do tego dopuścić
. Aktywiści oraz działacze, zatrudnieni z klucza politycznego w niemieckim ministerstwie gospodarki, postanowili działać. Jak podaje magazyn, ukryto opracowania dotyczące zaopatrzenia Niemiec w prąd, które wskazywały na to, że energia pozyskiwana z pozostałych źródeł energii nie wystarczy.
Dodatkowo magazyn podaje, że "zieloni" działacze i politycy mieli przedstawiać rządowi sytuację w zupełnie odwrotny sposób, manipulując nimi i to właśnie doprowadziło do decyzji o zamknięciu elektrowni. Wicekanclerz oraz minister gospodarki i ochrony klimatu
Robert Habeck
i minister środowiska
Steffi Lemke
mieli zignorować wewnętrzne ekspertyzy i rekomendować gabinetowi wyłączenie "niemieckiego atomu" do końca 2022 roku.
Ministerstwo gospodarki i ochrony klimatu skomentowało doniesienia Cicero i przekonuje, że "działania ministerstwa zawsze były przejrzyste". Decyzja podjęte w tamtym czasie w opinii ministerstwa miały być oparte na informacjach wówczas dostępnych.
Warto nadmienić, że w ostatnich dniach koalicja rządowa radykalnie
nowelizuje ustawę o ochronie klimatu
. Kluby poselskie koalicji rządowej zdecydowały się ją złagodzić. Nowa ustawa
znosi dotychczas obowiązujące górne limity emisji gazów cieplarnianych
dla poszczególnych sektorów w gospodarce. Bez wątpienia władze zdecydowały się na tę zmianę w związku z presją wywieraną przez branżę transportową, która nie spełniała norm zapisanych w przepisach. Teraz ustawa musi zostać przyjęta przez Bundesrat.