Kilka dni temu w sieci
popularność zdobyło zdjęcie, na którym widać Jarosława Kaczyńskiego
w latach 70., wybierającego się rzekomo na
pochód pierwszomajowy w Białymstoku
. Rzecznik PiS Radosław Fogiel twierdzi, że jest to manipulacja i fotomontaż, a
Jarosław Kaczyński nie rozpoznaje nikogo na zdjęciu.
Gazeta Wyborcza
postanowiła
sprawdzić czy zdjęcie rzeczywiście jest fotomontażem
oraz kim są ludzie znajdujący się na fotografii obok prezesa PiS.
W tej sprawie dziennikarze
skontaktowali się prof. Barbarą Kudrycką
,
studentką w Białymstoku
w latach 70., a później ministrem nauki i szkolnictwa wyższego oraz
prof. Stanisławem Prutisem
,
byłym dziekanem
wydziału prawa Uniwersytetu w Białymstoku.
Według nich trzej mężczyźni stojący obok Kaczyńskiego
to doktorzy z białostockiej uczelni: dr Stefan Iwanowski, dr Jerzy Mieszkowski i dr Włodzimierz Zakrzewski.
Nie wiadomo, kim jest kobieta trzymająca kwiatek.
W drugiej połowie lat 70. Jarosław Kaczyński pracował na uczelni w Białymstoku, która była wówczas filią Uniwersytetu Warszawskiego.
Wykładowcy z Białegostoku mają jednak wątpliwości, czy fotografia rzeczywiście pochodzi z obchodów pierwszomajowych
. Jarosław Kaczyński na zajęcia do Białegostoku "przyjeżdżał z Warszawy raz na tydzień lub dwa".
Stefan Iwanowski przypuszcza, że zdjęcie mogło być
zrobione przed juwenaliami,
a nie przed pierwszomajowym pochodem. Dziekan Prutis podkreśla, że 1 maja jest dniem wolnym od pracy, więc "wątpliwe, żeby dr Kaczyński miał przyjechać z tej okazji specjalnie do Białegostoku".
Po publikacji
Wyborczej
Onet skontaktował się rzecznikiem PiS i zapytał, czy Jarosław Kaczyński zna wskazanych z nazwiska doktorów Iwanowskiego, Mieszkowskiego i Zakrzewskiego, dotąd jednak nie uzyskano odpowiedzi.