Od kilku dni specjaliści alarmują o tajemniczej
chorobie atakującej koty w Polsce
. Weterynarze wskazują, że w ciągu kilku dni odnotowano kilkanaście przypadków zachorowań u kotów z
objawami neurologiczno-oddechowym
. Chorobę charakteryzują takie objawy jak hiperglikemia, otępienie, sztywność kończyn, duszność, anizokoria, źrenice niereagujące na światło, drgawki, ataki padaczkowe, spadek saturacji i hipokaliemia.
Początkowo lekarze weterynarii nie wiedzieli,
co może być przyczyną
zachorowań zwierząt.
Teraz Główny Inspektorat Weterynarii przekazał, że
przebadano 11 próbek pobranych od zwierząt
. Dziewięć z nich dało wynik dodatni w kierunku
ptasiej grypy H5N1
.
Na razie nie jest znane źródło zakażenia. Specjaliści zalecają, by właściciele kotów domowych zachowali wszelkie środki ostrożności i nie wypuszczali ich na zewnątrz. Oprócz tego zaleca się, by nie dopuszczać ich do kontaktu z dzikimi ptakami, dokładnie odkażać ręce i buty po wejściu do domu.
"Do 26 czerwca do godziny 11 przebadano 11 próbek w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach, z czego dziewięć dało wynik dodatni w kierunku grypy H5N1.
Dodatnie próbki pochodzą z Poznania, Trójmiasta oraz Lublina
. Trwają dalsze szczegółowe badania materiału genetycznego wirusów. Na chwilę obecną
nie udało się ustalić źródła zakażeń
. Trwają prace nad ustaleniem protokołu monitorowania choroby u kotów w celu zbierania bardziej szczegółowych danych o jej przebiegu oraz występowaniu" - informuje Główny Inspektorat Weterynarii.