Wczoraj dowiedzieliśmy się, że
po świętach do Sejmu wróci projekt ustawy antyaborcyjnej.
Jej czytanie zaplanowano na 15 kwietnia. Projekt jest forsowany od 2017 roku m.in. przez działaczkę "pro-life"
Kaję Godek.
Proponowana ustawa
całkowicie zakazuje aborcji.
Za jej dokonanie wprowadza karę pozbawienia wolności
od 3 miesięcy do 5 lat.
Prezydent
Andrzej Duda
w rozmowie z tygodnikiem
Niedziela
zapowiedział teraz, że jeśli ustawa całkowicie zakazująca aborcji trafi na jego biurko, "z całą pewnością" ją podpisze.
- Jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji eugenicznej i uważam, że
zabijanie dzieci z niepełnosprawnością jest po prostu morderstwem.
Jeżeli projekt w tej sprawie znajdzie się na moim biurku, to z całą pewnością zostanie przeze mnie podpisany. Jestem zdania, że Trybunał Konstytucyjny powinien rozstrzygnąć wniosek grupy 119 posłów dotyczącego właśnie przesłanki eugenicznej - powiedział Andrzej Duda w rozmowie z tygodnikiem
Niedziela.
Nie jest to pierwsza tego typu deklaracja prezydenta.
W październiku 2019 roku na antenie Telewizji Trwam powiedział:
- Zawsze deklarowałem, że jeżeli do mnie trafi ustawa, która likwiduje eugeniczną przesłankę zabiegu usunięcia ciąży, to ja z całą pewnością taką ustawę podpiszę.
- Mam dzisiaj tę specyficzną rolę, jaką jest rola i służba prezydenta Rzeczypospolitej i muszę patrzeć na państwo i na społeczeństwo jako całość, bo to jest mój obowiązek, natomiast mam także i swoje przekonania. Jestem pewien, że wspieranie rodziny, że wspieranie rozwoju dzieci i tworzenie jak najlepszej sytuacji demograficznej jest najważniejszym zadaniem władz państwowych.
Z tego punktu widzenia ochrona życia jest jednym z elementów bardzo, bardzo ważnych
- dodał.