fot. East News
Tydzień temu
Turcja ogłosiła, że nie będzie zatrzymywać uchodźców z Syrii,
którzy
droga morską lub lądową
będą próbowali dostać się
do Europy.
Od tego momentu w Grecji zapanował chaos.
Do sieci trafiło nagranie na którym można zobaczyć jak funkcjonariusze greckiej straży przybrzeżnej usiłują zatopić ponton z migrantami. Później otwierają w ich stronę ogień.
Premier Grecji Kyriakos Micotakis zapowiedział na Twiterze, że
Grecja będzie chronić swoich granic.
Dodał także, że Grecja przez miesiąc nie zamierza przyjmować żadnych wniosków o azyl.
Wczoraj w Brukseli odbyło się
nadzwyczajne posiedzenie ministrów spraw wewnętrznych krajów UE
w sprawie sytuacji w Grecji.
Mariusz Kamiński
po spotkaniu w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli powiedział, że
w imieniu Polski
zadeklarował wysłanie do Grecji 100-osobowego oddziału Straży Granicznej i 100-osobowego oddziału Policji:
- W imieniu polskich władz złożyłem deklarację, że Polska jest w stanie bardzo szybko, jeżeli będzie taka potrzeba,
wysłać do Grecji 100-osobowy oddział Straży Granicznej i 100-osobowy oddział Policji
. Jesteśmy w stanie udzielić Grekom bardzo realnej pomocy - powiedział dziennikarzom w Brukseli Kamiński.
Jak podaje RMF FM komendant Straży Granicznej w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych przekazał już informację w tej sprawie do Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Według serwisu z relacji ministra Kamińskiego wynikało, że
część przedstawicieli innych państw również składała deklarację pomocy Grecji, jednak nie były one tak konkretne jak oferta Polski.
Szef ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji w rozmowie z dziennikarzami miał także wykluczyć to, że Polska miałaby brać udział w jakimkolwiek podziale uchodźców, gdyby takie pomysły pojawiły się.