fot. Diuna / S. Etlin
Zespół badaczy z Weill Cornell Medicine i Cornell University pracuje nad
prototypem skafandra
, który wyposażony jest w system
zbierający mocz, oczyszczający go
, tak by w ciągu pięciu minut astronauta miał do dyspozycji
wodę pitną
. Kluczowym elementem projektu jest zewnętrzny cewnik próżniowy połączony z filtrem pracującym na zasadzie osmozy. To on ma zapewnić ciągły dostęp do wody pitnej. Projekt ma być inspirowany
filtrakiem z
Diuny
.
Naukowcy mają nadzieję, że ich skafander będzie gotowy do użytku przed 2030 rokiem w ramach programu Artemis:
- Skafander wyposażony jest w zewnętrzny cewnik próżniowy, który prowadzi do jednostki osmozy. Ta zapewnia ciągłe dostarczanie wody pitnej, zabezpieczone wieloma mechanizmami zapewniającymi bezpieczeństwo astronautów - wyjaśnia Sofia Etlin, badaczka z Weill Cornell Medicine i Cornell University, która jest współtwórczynią skafandra.
Proponowany system składa się ze zbiorniczka wykonanego z silikonu, który jest dostosowany do kształtu i rozmiaru genitaliów. Po zebraniu mocz jest kierowany do systemu filtracji, gdzie jest oczyszczany do wody (z wydajnością 87 procent). Co więcej, oczyszczona woda może być wzbogacona o zestaw elektrolitów. Jesienią naukowcy planują przeprowadzić
testy na 100 wolontariuszach w Nowym Jorku
, by ocenić wygodę skafandra i jego funkcjonalność.
- Nasz system można testować w symulowanych warunkach mikrograwitacji, ponieważ mikrograwitacja jest głównym czynnikiem kosmicznym, który musimy uwzględnić - tłumaczy Christopher Mason z Weill Cornell Medicine.
NASA przygotowuje się do misji
Artemis III
, która ma wystartować w 2026 roku i której celem jest lądowanie załogi na biegunie południowym Księżyca. Agencja chce też do 2030 roku wysłać załogowe misje na Marsa. Naukowcy zauważają, że obecnie w czasie misji mocz i pot są rutynowo recyklowane, jednak dzieje się to w stacji kosmicznej. Podobny system jest potrzebny na wyprawach poza stację:
- Astronauci mają obecnie tylko jeden litr wody w swoich torbach na napoje w skafandrach. To niewystarczające na długotrwałe spacery kosmiczne na Księżycu, które mogą trwać do 24 godzin w sytuacjach awaryjnych - wyjaśnia Sofia Etlin.
fot. S. Etlin