
fot. East News / X
Dziś w południe w hali Expo w Łodzi rozpoczęła się
konwencja wyborcza Karola Nawrockiego
, niezależnego kandydata na prezydenta wspieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Niespodziewanie pojawił się na niej
Andrzej Duda
, który stwierdził, że jest to jego symboliczne pożegnanie się z prezydenturą.
Według zapowiedzi w konwencji Nawrockiego udział bierze ok.
4 tys. osób
. Obecni są m.in. czołowi politycy PiS: Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki i Mariusz Błaszczak. Gościem specjalnym okazał się natomiast prezydent, choć jego udziału wcześniej nie zapowiadano, a on sam wielokrotnie deklarował, że nie będzie angażował się w kampanię.
Prezydent wygłosił przemówienie, w którym w pewien sposób podsumowywał swoje dwie kadencje. Dziękował politykom PiS, w tym Kaczyńskiemu i Morawieckiemu za współpracę w ostatnich latach. Chwalił zmiany, które dokonały się w czasie jego rządów, takie jak inwestycje w zbrojenia i uruchomienie programu 500+.
Duda przyznał, że pojawił się na konwencji, aby w pewnym sensie "pożegnać się" z prezydenturą.
-
To w jakimś sensie moje pożegnanie po dziesięciu latach
. Przyjechałem, bo jest to dla mnie ten niezwykle ważny moment, zarówno jako prezydenta RP, jak i dla obywatela, waszego kolegi, waszego przyjaciela - mówił.
Komentował też działania rządu Donalda Tuska:
- Słucham dzisiaj jak Donald Tusk opowiada, że bezpieczeństwo Polski, które on buduje, będzie jej filarem. Daj Boże. Daj Boże, żeby ten człowiek zrealizował zadania i kontrakty, które Polska zawarła w czasach Zjednoczonej Prawicy. Cały czas nie widzę produkcji czołgów K2 w Polsce razem z Koreańczykami.
Duda podkreślał, że Karol Nawrocki jest kolejnym następcą Lecha Kaczyńskiego i mobilizował wyborców PiS.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że tak jak ja miałem to poczucie, że w tym aspekcie zostałem powołany i realizuję to dzieło rozpoczęte przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego (...), że to dzieło musi być kontynuowane przez kolejnego następcę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Wiem, że ten następca będzie tutaj na tej sali.
Przyjechałem tutaj, żeby powiedzieć dwie rzeczy. Nie tylko "Karol, musisz!", bo to już powiedziałem panu doktorowi Karolowi Nawrockiemu przed chwilą, to już mu powiedziałem zresztą też i wcześniej. Jestem tutaj, by powiedzieć "Wy musicie!". Musicie się zmobilizować, tak jak zmobilizowaliście się w 2015, a potem w 2020 roku. Musicie powiesić jeszcze więcej banerów, musicie wykonać jeszcze jedną rundkę po sąsiadach, zorganizować jeszcze jedno spotkanie. Trzeba zrobić wszystko, żeby ponad 10 milionów ludzi zagłosowało na Karola Nawrockiego - nawoływał.
- Musi zwyciężyć uczciwa Polska, nie może zwyciężyć cynizm i draństwo. (...) Ja zagłosuję na Karola Nawrockiego w tych wyborach, bo wierzę, że to człowiek, który będzie czynił wszystko, żeby Polska była krajem uczciwym.