Logo
  • DONALD
  • MENTZEN ODPOWIEDZIAŁ VLOGEROM NAUKOWYM, CO SĄDZI NA TEMAT HEJTU I POLECA IM USUNĄĆ SIĘ Z INTERNETU

Mentzen odpowiedział vlogerom naukowym, co sądzi na temat hejtu i poleca im usunąć się z internetu

20.11.2023, 13:21
Od kilku dni w mediach wiele mówi się na temat
hejtu w internecie
. Jest to spowodowane między innymi nagraniami influencerów popularno-naukowych, którzy zwrócili uwagę na to zjawisko i opowiedzieli, że oni również się z nim spotkają.
Dawid Myśliwiec
, autor popularnego kanału Uwaga! Naukowy Bełkot, w nagranym filmie przyznał, że
nie radzi sobie z hejtem
. Wyjaśnił, że nie czuje się już bezpiecznie w internecie:
Podobnymi odczuciami podzielił się
Jakub Wiech i Tomasz Rożek
. Oni również opublikowali nagrania, w których opowiedzieli i hejcie, z którym muszą się mierzyć:
Teraz głos w sprawie postanowił zabrać
Sławomir Mentzen.
Nagrał on wideo, w którym przedstawił swoje zdanie na temat hejtu. Polityk w nagraniu
zasugerował
, że za tematem poruszanym przez youtuberów stoi
zaplanowana akcja marketingowa:
- Zawsze, gdy kilku niepowiązanych ze sobą influencerów zaczyna poruszać jeden problem społeczny, to jest możliwe, że jest to zaplanowana akacja marketingowa, mająca przygotować społeczeństwo na pewne zmiany w prawie. Nie raz tak było np. w trakcie walki z wirusem w czasie pandemii.
Stwierdził też, że nie tylko osoby znane i sławne spotykają się z hejtem:
- To nie jest tak, że popularnonaukowi vlogerzy i aktywiści są największymi ofiarami hejtu w internecie. Hejt dotyczy każdego, kto jest osobą publiczną w interencie. Niezależnie od tego, jaką branżą by się zajął.
Tak świat działa
. Tak  po prostu jest niezależnie od tego czy weźmiemy  działacza sportowego, czy polityka, czy aktywistę. Nie trzeba być osobą publiczną, nie trzeba osiągnąć sukcesu. Taka jest zawsze cena sukcesu, talentu, wyróżnienia się. Tak świat jest skonstruowany. To zjawisko jest stare jak świat - mówił.
Polityk uważa, że jeśli ktoś nie wytrzymuje hejtu w internecie, to powinien
podjąć decyzję o zmianie swojego życia i wycofaniu się z internetu:
- Tą jedyną radą jest zniknięcie z sieci.
Usuń konto człowieku, to problem z czasem zniknie.
Innej metody nie ma. Nie da się funkcjonować w interencie w jakikolwiek sposób. Tak działa świat, tak działa internet. Jeśli ktoś nie znosi tego psychicznie, to trzeba wyważyć, co jest ważniejsze, obecność w internecie, czy też niewysłuchiwanie hejtu. Nie da się mieć jednego i drugiego. Hejt zawsze będzie
nierozłączną cechą bycia w internecie.
Mentzen stwierdził, że on również był ofiara hejtu. Dodał, że jak funkcjonuje się w interencie, to trzeba
liczyć się z konsekwencjami
:
-  Nie da  się funkcjonować w polityce, czy w internecie  i nie spotkać się z całą falą nienawiści. Taka cena jest tego co się robi. Zarówno ja, jak i Myśliwiec, Wiech czy Rożek w oczywisty sposób nie pisaliśmy się na to. Zarzut na to, że te osoby się na to pisały, jest chybiony, bo pewnie tak nie było, bo nie  miały świadomości, ale zarzut, że skoro wam to przeszkadza, czemu jeszcze jesteście w internecie, jest już właściwy, bo w każdym momencie możemy sobie
wyłączyć wtyczkę i się wycofać z przestrzeni publicznej
i wielka krzywda nam się nie stanie. Każdy z nas ma wybór.  Możemy kontynuować, mierząc się z konsekwencjami, albo zrezygnować i za jakiś czas liczyć na to, że ludzie o nas zapomną. To jest nasz wybór, że funkcjonujemy w internecie.
Mentzen w dalszej części nagrania podkreśla też, że jest za
wolnością słowa i "samopoczucie influencerów naprawdę jest dużo mniej istotne":
- Jeśli ktoś korzysta z wolności, to musi być odpowiedzialny za swoje czyny. Wolność słowa również wiąże się z odpowiedzialnością. Jeżeli ktoś w internecie łamie prawo namawia kogoś do zamordowania kogoś, to musi ponieść konwencje za to co zrobił. Natomiast istnieją narzędzia, żeby namierzyć kogoś, kto komuś grozi śmiercią. To już istnieje, nie musimy inwigilować dokładnie wszystkich. Nie musimy każdego pozbawiać prawa do prywatności.
Dużo ważniejsze jest to, żeby karać te pojedyncze osoby, które przesadziły, niż kneblować,
czy pozbawiać jakiegoś prawa miliony osób. Nie oczekuję, że teraz każdy użytkownik internetu będzie musiał podawać swoje dane osobiste, żeby ktoś, kto poczuje się kiedyś urażony, mógł go pozwać. Samopoczucie influencerów naprawdę jest dużo mniej istotne, niż to, żebyśmy mieli tę wolność wyrażania swoich myśli w internecie.
Polityk zamieścił także podobny wpis w serwisie X:
Odpowiedział mu Jakub Wiech, który stwierdził, że ani on, ani jego koledzy influencerzy, nie chcą cenzury w interencie, a jedynie "legalnej ochrony nas oraz naszych najbliższych przed procederem, który bierze swoje źródło w poczuciu bezkarności":

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA