Rodzina kobiety, która została
śmiertelnie postrzelona przez policjanta
podczas
ataku na Kapitol,
do którego doszło 6 stycznia 2021 roku, pozwała rząd USA. Chodzi o 35-letnią
Ashli Babbitt
z Kalifornii, która znalazła się wśród tłumu popierającego Donalda Trumpa i szturmującego Kapitol. Kobieta została postrzelona przez jednego z funkcjonariuszy policji.
Mąż kobiety wspierany przez konserwatywną organizację Judicial Watch domaga się od amerykańskiego rządu
30 milionów dolarów odszkodowania.
"Ashli nie pojechała do Waszyngtonu w jakimkolwiek bezprawnym lub nikczemnym celu.
Kochała swój kraj
i chciała okazać swoje poparcie dla prezydenta Trumpa" - stwierdzono w pozwie.
Mąż kobiety i reprezentujący go prawnicy twierdzą, że kobieta była nieuzbrojona i miała ręce w powietrzu, gdy została postrzelona przez policjanta. W pozwie stwierdzono, że funkcjonariusz miał
nadużyć swoich uprawnień.
Dodano, że policjant, który postrzelił Ashli Babbitt "nie był w mundurze" i "nie wydał ostrzeżenia przed otwarciem ognia".
Babbitt była jedną z pięciu osób, które według władz zmarły w wyniku ataku na Kapitol. Prywatnie była weteranem
Sił Powietrznych
Stanów Zjednoczonych. Popierała Donalda Trumpa, wierzyła, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane i rozpowszechniała teorie spiskowe promowane przez grupę
QAnon.
W trakcie śledztwa dotyczącego napaści na Kapitol uznano, że funkcjonariusz Michael Byrd, który postrzelił kobietę, nie przekroczył swoich uprawień i użył broni zgodnie z przepisami, by "potencjalnie uratować członków i personel przed poważnymi obrażeniami i możliwą śmiercią".