Kilka dni temu
Gazeta Wyborcza
informowała, że
mBank dyscyplinarnie zwolnił
za "ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych" Mariusza Ławnika,
przewodniczącego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników
mBank SA.
Bankowi
nie spodobały się działania Ławnika, dzięki którym powstał w banku związek zawodowy
, którego przewodniczącym jest mężczyzna. Mimo tego, że pełni on tę funkcję i rada pracowników, do której należy Ławnik oraz związek zawodowy opowiedziały się przeciwko zwolnieniu mBank i tak zwolnił mężczyznę.
Bank tłumaczy, że zwolnił swojego pracownika, a nie szefa związku zawodowego. Ławnik z kolei twierdzi, że założył związek zawodowy, ponieważ narastały frustracje wśród pracowników z powodu pogarszających się warunków pracy.
- Nie założyłem związku, żeby zrobić pracodawcy krzywdę. Cenię tę firmę za wiele rzeczy i chciałem zrobić z niej lepsze miejsce pracy. Związek powstał, bo obcięto premie roczne i zamrożono budżet podwyżkowy na 2020 i 2021 rok. Jednocześnie pracodawca oczekiwał większej produktywności za te same lub niższe pieniądze.
Część pracowników pracowała w nierejestrowanych nadgodzinach. Frustracja narastała, nastroje były złe
- tłumaczy Ławnik.
Mężczyzna obawia się, że teraz nie znajdzie już pracy w tej branży:
-
Obawiam się, że nie znajdę już pracy w zawodzie.
Nie wiem, co dalej. Oszczędności kiedyś się skończą, a jestem w fatalnym stanie psychicznym. Przecież związek zawodowy to nic złego, to niezbywalne prawo pracownika. A teraz mówię kolegom i koleżankom, żeby się nie ujawniali, bo ich zwolnią. Jesteśmy partyzantami we własnym kraju - mówi
Wyborczej
były pracownik mBanku.
Bankowiec postanowił założyć w sieci
zbiórkę
, która ma mu pomóc przetrwać czas, kiedy będzie walczył z mBankiem w sądzie o przywrócenie do pracy, a także na koszty pomocy prawnej:
"Szanowni Darczyńcy, straciłem jedyne źródło dochodu.
Ze względu na dyscyplinarny charakter zwolnienia, nie przysługuje mi żadna odprawa, ani zasiłek z Urzędu Pracy, nawet jeśli zarejestruję się jako bezrobotny
. Zrzutka ma na celu: Pokrycie wszystkich kosztów związanych z pomocą prawną. Pokrycie podstawowych kosztów życia w czasie, gdy będę walczył z mBankiem o przywrócenie do pracy oraz będę prowadził dalszą społeczną działalność związkową" - napisał mężczyzna na stronie zrzutki.
"Serdecznie proszę o wsparcie mnie, mojej rodziny, abym mógł dalej prowadzić walkę o sprawiedliwość i prawo do godnej pracy" - dodaje.
Celem jest zebranie
25000 złotych
. Dotychczas wpłacono 3100 złotych.