fot. East News
Kilka dni temu wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska poinformowała, że prezydium Sejmu zdecydowało się
nałożyć kary na posłów PiS
, którzy 7 lutego szarpali się ze Strażą Marszałkowską. Chodzi o sytuację, do której doszło przed posiedzeniem Sejmu, gdy do budynku próbowali dostać się
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
O sytuację na sejmowym korytarzu został zapytany prezes PiS
Jarosław Kaczyński
. Okazuje się, że politycy PiS nie planowali rozwiązania siłowego:
-
Wydarzenie było niezaplanowane
, było wynikiem pewnego nieporozumienia,
plan był zupełnie inny
- powiedział prezes PiS.
W dalszej części swojej wypowiedzi Kaczyński podtrzymał retorykę partii na temat Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w sprawie wygaszenia ich mandatów:
- Problem jest taki - jeżeli są posłowie, którzy mają wyroki Sądu Najwyższego, że decyzja w sprawie wygaszenia ich mandatów jest nieważna i bezprawna, to mają prawo wejść. Wykonywanie poleceń marszałka w tej sprawie jest aktem, który kiedyś mam nadzieję oceni sąd - dodał Kaczyński.
Marszałek Sejmu
Szymon Hołownia
komentując sprawę szarpaniny przekazał, że Straż Marszałkowska ujawni nagrania, na których widać zachowania posłów PiS:
-
Postaramy się jak najszybciej te materiały ujawnić
. Mam nadzieję, że stanie się to w ciągu dni, bo chciałbym jednak zachować ten porządek, żeby najpierw dać tym posłom, którzy z pewnością złożą odwołania, możliwość zapoznania się z nimi, a później upublicznić. Na pewno nie będziemy niczego chować - zapewnił marszałek Hołownia.
- Nie ma żadnej wątpliwości, że to był haniebny atak na funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej - dodał.