W mediach toczy się dyskusja na temat
budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego
. Projekt zainicjowało Prawo i Sprawiedliwość. Teraz wygląda na to, że
nowe władze są niechętne
tej kosztownej inwestycji. Donald Tusk stwierdził, że dyskusje o budowie CPK nie mają sensu, ponieważ PiS tej budowy jeszcze nie zaczęło. W jednym z wystąpień Tusk zaznaczył, że projekt CPK będzie przeprowadzony w interesie Polski, a żadna złotówka na to przeznaczona "nie zostanie zmarnowana".
O sprawę CPK została zapytana posłanka Koalicji Obywatelskiej
Małgorzata Niemczyk
. Jest ona także wiceprzewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. Przeskalowanych Inwestycji i Przymusowych Wywłaszczeń. Polityczka w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski przekonywała, że to
projekt megalomański
. W jej przekonaniu nagłośnienie sprawy budowy CPK to element kampanii wyborczej przed kwietniowym głosowaniem do władz samorządowych.
- Temat CPK jest tak bardzo teraz nagłaśniany, bo ma wywołać zamieszanie przed wyborami samorządowymi 7 kwietnia. PiS-owi na tym zależy, bo PiS chce robić kampanię na micie partii prorozwojowej. A tak naprawdę bardzo boi się audytów wszędzie, w tym także w CPK i tego, co z nich wyjdzie - powiedziała.
Co ciekawe posłanka mówiąc o skali projektu stwierdził, że może on
negatywnie wpłynąć na rynek mieszkalnictwa
, ponieważ może doprowadzić do
braku cementu na rynku
:
- Nie wiem, czy gdybyśmy wszystkie te projekty, którymi mamiła ekipa PiS, rozpoczęli, to by nam w Polsce cementowni wystarczyło. Czy wystarczyłoby nam materiału do innych inwestycji, np. budowy mieszkań, sal szkolnych czy sportowych? Ile wtedy wynosiłaby cena metra kwadratowego mieszkania? Ta inwestycja, CPK razem z KDP, zassie wszystko z rynku. Ekipy, sprzęt, produkty, półprodukty, materiały… Tymczasem nie widziałam żadnych analiz na ten temat - wskazała Niemczyk.