Kilka dni temu minister klimatu i środowiska
Anna Moskwa
zapowiedziała, że do końca września opracowany zostanie raport w sprawie
zanieczyszczenia Odry.
Obecnie pracuje nad nim zespół złożony m.in. z naukowców.
Jak sama przyznała, za zanieczyszczenie odpowiedzialna jest
"Matka Natura":
Z kolei w czwartek w
Parlamencie Europejskim
w Strasburgu odbędzie się
debata na temat katastrofy ekologicznej na Odrze
. Co ciekawe zaniepokojona jest nią europosłanka zasiadająca w europarlamencie z ramienia PiS
Anna Zalewska
. W rozmowie z PAP polityczka przyznała się, że obawia się, że Unia Europejska oskarży o spowodowanie katastrofy Polskę:
- Już jakiś czas temu przypuszczałam, biorąc pod uwagę, w jaki sposób opozycja próbuje politycznie wykorzystywać katastrofę na Odrze, że będziemy o tym debatować w Parlamencie Europejskim. Nie myliłam się - przekonuje europosłanka PiS Anna Zalewska.
-
Obawiam się, że polski rząd zostanie oskarżony o spowodowanie tej katastrofy,
że nie będzie szansy na merytoryczną dyskusję. Mam nadzieję, że nie skończy się to wnioskiem o np. wysłanie misji obserwacyjnej PE do Polski - dodaje.
Krytyczny wobec debaty jest także Ryszard Czarnecki:
- Mam duże obawy, że będzie to
polowanie z nagonką na Polskę
, a nie merytoryczna dyskusja. Parlament Europejski jest wobec Polski bowiem skrajnie nieobiektywny i uprzedzony - powiedział Czarnecki.
Z kolei
Łukasz Kohut
zasiadający w europarlamencie z ramienia Nowej Lewicy, jest zadowolony z takiego obrotu sprawy:
- W umierającej Odrze widać jak w soczewce całe chore, zatrute państwo rządzone przez siedem lat przez obóz Zjednoczonej Prawicy. Odra to rzeka graniczna przepływająca przez aż trzy kraje członkowskie: Polskę, Niemcy i Czechy. Zatem to w szczególności
nasze europejskie dziedzictwo naturalne, ale także i wspólna odpowiedzialność
- przekonuje europoseł.