fot. East News
Rzeczpospolita
donosi, że Państwowa Komisja Wyborcza popiera m.in.
zniesienie ciszy wyborczej
, która przy dzisiejszym rozwoju mediów społecznościowych jest praktycznie fikcją.
W swoich rekomendacjach, które wysłała do prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu, wskazuje, że "cisza wyborcza powinna obowiązywać
jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym
, tj. wyłącznie wewnątrz budynku, w którym znajduje się ten lokal oraz w odległości np. 100 m od tego budynku". W dokumencie znalazły się aż 44 rekomendacje na 32 stronach.
Podobna propozycja znalazła się w rekomendacjach PKW w 2016 roku. Z kolei trzy lata wcześniej likwidację ciszy wyborczej zaproponowało SLD po referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Tymczasem Koalicja Obywatelska przedstawiła projekt przywracający możliwość
głosowania korespondencyjnego
dla wszystkich. Obecnie swój głos mogą oddać w ten sposób osoby z niepełnosprawnościami, poddane kwarantannie czy izolacji oraz mające w dniu głosowania co najmniej 60 lat. Zmiany mają dotyczyć wszystkich wyborów oprócz samorządowych.
- Uważamy, że z uwagi na zmieniający się tryb życia takie ułatwienia są potrzebne. To szczególnie ważne dla naszych rodaków za granicą. PiS, demolując kodeks wyborczy, w praktyce odebrał sporej części z nich prawo głosu, bo wielu wyborców za granicą ma do najbliższego lokalu setki, jeśli nie tysiące kilometrów - mówił poseł KO Mariusz Witczak.
Polityk dodał, że zmiany dotyczące ciszy wyborczej nie są dziś priorytetowe.
- W sprawie jej zniesienia są argumenty za i przeciw. Przypomina to trochę dyskusję szkoły falenickiej i otwockiej. Dlatego uważam, że powinniśmy skupić się na tym, co nie budzi wątpliwości: ułatwieniach w głosowaniu i działaniach profrekwencyjnych - podkreślił.