fot. East News
Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej zaprezentował dokument, który ma zawierać informacje dotyczące
rozmowy pomiędzy Donaldem Tuskiem oraz Angelą Merkel
, którą odbyli w 2013 roku.
- Ta notatka wskazuje w sposób jednoznaczny, że sprawa emerytur była omawiana, chociaż to jest sprawa całkowicie, wewnętrznie polska i w gruncie rzeczy chodziło tutaj o przyjęcie, nazwijmy to delikatnie, niemieckich sugestii. Biorąc pod uwagę całokształt relacji pomiędzy Tuskiem, a Merkel, to nie były sugestie, tylko
podawane w języku dyplomatycznym polecenia
- ocenił prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego sprawa jest skandaliczna. Podkreślił, że "te czasy się skończyły".
- Nasz rząd jest rządem suwerennego państwa i ani sugestie niemieckie, ani żadne inne, nie będę na tego rodzaju kwestie, które dotyczą wszystkich Polaków, wpływały - zapewnił.
Tego samego dnia Prawo i Sprawiedliwość opublikowało nowy spot wyborczy, w którym Kaczyński rozmawia z pracownikiem niemieckiej ambasady w Polsce i odrzuca rozmowę z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
- Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie.
Nie ma już Tuska
i te zwyczaje się skończyły - ucina Kaczyński.
"Za Kaczyńskiego wstaliśmy z kolan. Pierwsi w drożyźnie, pierwsi w recesji, pierwsi w handlu wizami, no i Wyspy Owcze wyprzedzamy w trudnej grupie z Mołdawią i Albanią" - skomentował Donald Tusk: