fot. East News
Wczoraj gościem
Piotr Kraśki
w programie
Fakty po Faktach
w TVN był
kardynał Stanisław Dziwisz
. Rozmowa dotyczyła m.in. tematu pedofilii w Kościele.
Kardynał Dziwisz został zapytany
o sprawę księdza Jana Wodniaka
, który molestował ministranta. Kardynał miał otrzymać list w tej sprawie wiele lat temu. Podczas rozmowy z Piotrem Kraśko podtrzymał jednak, że takie listu nie dostał:
-
Chcą przerzucić na mnie odpowiedzialność. Ja tej odpowiedzialności nie miałem. Nie miałem wiedzy. To jest inna diecezja
- powiedział hierarcha.
Hierarcha pytany o sprawę molestowanego przez Wodniaka, ministranta Janusza Szymika wielokrotnie odpowiadał, że nie wiedział o sprawie i o tym, jak była ona prowadzona:
-
Przecież mamy sumienia. Nie mogę wziąć na moje sumienie, że komuś nie pomogłem, a ktoś się starał i szukał u mnie wsparcia
. To jest niemożliwe. Przecież każdy ksiądz ma sumienie. Biskup szczególnie ma odpowiedzialność i poczucie odpowiedzialności. Gdybym wiedział o wszystkich szczegółach, chociaż nie miałem prawa do tego, ale bym reagował - podkreślił gość
Faktów po Faktach
.
- Nie mogę na ten temat dużo mówić, bo to jest inna diecezja.
Nie wiem, jak to się działo tam wszystko
- zaznaczył.
W dalszej części programu Piotr Kraśko pytał także
o Jana Pawła II w kontekście ukrywania pedofilii w kościele katolickim
. Kardynał Stanisław Dziwisz podkreślił, że papież Jan Paweł II niczego nie ukrywał. Dziennikarz przywołał jednak historię opowiedzianą przez papieża Franciszka, według której
Jan Paweł II kazał odłożyć "do archiwum" sprawę molestowania w znanej wspólnocie
- Daj to do archiwum, wygrała druga partia - miał powiedzieć Jan Paweł II do swojego ówczesnego sekretarza Josepha Ratzingera.
Kardynał Dziwisz zaprzeczył jakoby takie słowa miały paść:
-
To papież powiedział? Myślę, że tak to nie było
- odparł Dziwisz.
Kraśko na potwierdzenie ukrywania pedofilii przez Kościół przywołał takż
e historię Marciala Maciela Degollado
- księdza, który w 1941 roku założył w Meksyku Legion Chrystusa. Do Watykanu docierały informacje o tym, że Degollado
dopuszcza się czynów pedofilskich i jest uzależniony od narkotyków
.
Ostatecznie dopiero w 2006 roku Kongregacja Nauki Wiary usunęła duchownego ze służby publicznej i ukarała go, nakazując mu spędzić resztę życia na modlitwie i pokucie. To jedyna kara jaka spotkała duchownego. Osobą, która miała blokować śledztwo w sprawie występków Degollado był sekretarz stanu z czasów pontyfikatu św. Jana Pawła II, kardynał Angelo Sodano.
Według raportu opublikowanego w ubiegłym roku
Legion Chrystusa skrzywdził co najmniej 175 osób, a 60 z nich padło ofiarą samego Marciela Maciela Degollado
. Duchowny miał też szóstkę własnych dzieci, które także molestował:
Kardynał Dziwisz odpowiadając na przywołaną przez dziennikarza historię stwierdził, że pierwszy raz o niej słyszy:
-
Ja pierwszy raz słyszę o tym od pana
. Jak te sprawy zaczęły wychodzić, pytałem jednego współpracownika Maciela, czy on wiedział o tych sprawach. On mi powiedział szczerze: "Wierz mi, że myśmy w zakonie nie wiedzieli, potrafił się po prostu ukryć". Oni się dopiero dowiedzieli od legionistów z Ameryki. I wtedy się okazało, że prowadził podwójne życie, ale bardzo się z tym ukrywał. Bardzo boleję nad tym - stwierdził.
W rozmowie poruszona została także
sprawa księdza Edwarda Janiaka, która została opisana w filmie
Zabawa w chowanego
braci Sekielskich.
Po premierze filmu sprawą księdza zajął się Watykan
. Dziennikarz stwierdził, że być może jest to przełom w walce z pedofilią w Kościele.
Kardynał Dziwisz przyznał, że być może jest to przełom, ale na świecie było już wiele takich historii. Dodał także, że nie widział filmu braci Sekielskich:
- Może przełomowe wydarzenie w polskim Kościele, ale na świecie takich wypadków było więcej. Po prostu zdarzyło się i w Polsce. Poproszono biskupa, żeby podał się do dymisji.
Nie widziałem tego filmu także nie mogę się wypowiadać, nie widziałem
- powiedział.
Do wywiadu odniósł się twórca filmu
Zabawa w chowanego
Tomasz Sekielski, który stwierdził, że kardynał Dziwisz będzie jednym z bohaterów kolejnego filmu o pedofilii, który przygotowuje
:
"Może i kardynał nie widział naszych filmów, ale Wy drodzy TŁITERIANIE zobaczycie kardynała w naszym kolejnym dokumencie. Będzie się działo... oj będzie. Cierpliwości :)" - napisał Sekielski na Twitterze.
Do rozmowy Piotra Kraśki z kardynałem Dziwiszem odniósł się też prawicowy publicysta
Tomasz Terlikowski
, który stwierdził, że
to nie Piotr Kraśko "zaorał" duchownego, a duchowny zrobił to sam
: