Prezes Kaczyński namaścił Błaszczaka jako swojego następcę w roli wodza PiS

Prezes PiS

udzielił wywiadu Radiu Maryja i odniósł się do przygotowań związanych ze

. W rozmowie wskazał też swojego potencjalnego następcę.

Polityk potwierdził, że

w zbliżających się partyjnych wyborach i przyznał, że podczas poprzednich wyborów chciał zrezygnować:

- Ja chciałem zrezygnować w 2020 roku. Nieoczekiwanie przyszła epidemia, nie zwołaliśmy wówczas kongresu, a rok później proszono mnie, abym został - mówił Kaczyński.

We wrześniu PiS organizuje swój kongres. Onet niedawno informował, że Jarosław Kaczyński ma zamiar wprowadzić podczas niego takie zmiany, które zagwarantują mu dożywotnią kontrolę nad partią. Na nowej strukturze według serwisu miałoby zyskać dwóch jego faworytów - Mariusz Błaszczak i Przemysław Czarnek. Kaczyński ma zamiar utworzyć nowy organ wewnątrz PiS - składający się głównie z młodych polityków

, który ma prowadzić bieżące sprawy partii. Wszystko będzie jednak stworzone w ten sposób, by on sam miał

.

Słowa Kaczyńskiego wypowiedziane w rozmowie z Radiem Maryja potwierdzają doniesienia Onetu o zmianach w zarządzaniu partią, a także o tym, że to Mariusz Błaszczak został wytypowany na jego następcę:

- Uważam, że w tym

, który powstanie powinien być jeden

- powiedział.

- Bardzo bym się cieszył, gdyby to był

, ponieważ cenię go i lubię. Pan przewodniczący jest u nas od politycznego dzieciństwa, od młodzieżówki. W polityce samorządowej pełnił różne funkcje, był w rządzie jako wicepremier i minister obrony. Ma doświadczenie partyjne - był szefem klubu parlamentarnego. To nie jest jednak swoista dyrektywa seniora partii, żeby akurat jego wybrać jako następcę. Uważam, że byłaby to najrozsądniejsza decyzja, jaką kongres partii może podjąć, ale to już jest w gestii kongresu - powiedział prezes PiS w rozmowie z Radiem Maryja.