fot. East News
Zastanawialiście się kiedyś, czy można brać udział w sejmowych głosowaniach nie będąc posłem? Można. Udowodnił to właśnie były poseł
Prawa i Sprawiedliwości
,
Konrad Głębocki
, który w czerwcu został ambasadorem we Włoszech.
Super Express
donosi, że brał on udział w głosowaniach w Sejmie jeszcze na początku lipca.
Zgodnie z prawem Głębocki mandat stracił 5 czerwca, kiedy
Andrzej Duda
ogłosił jego nominację na ambasadora. Decyzja prezydenta została ogłoszona 25 czerwca, a pismo o wygaśnięciu mandatu posła
marszałek Kuchciński
wydał dopiero po upływie 7 dni - 2 lipca.
6, 7 i 15 czerwca, w Sejmie odbywały się głosowania, w których Głębocki brał udział, chociaż nie był już posłem. Przewodniczył też w tym czasie pracom komisji sejmowej do spraw
Unii Europejskiej
. Okazuje się, że łącznie bezprawnie wziął udział w aż 175 głosowaniach.
W tym czasie odbywało się między innymi głosowanie nad wotum nieufności wicepremier
Beaty Szydło
i minister
Elżbiety Rafalskiej
.