26 września odbędą się wybory do Bundestagu, jednej z izb parlamentu Niemiec. Policja poinformowała jednak, że
zaświadczenia wyborcze nie dotarły do ok. 650-700 mieszkańców
miejscowości Borgwedel oraz Stexwig znajdujących się na terenie landu Szlezwik-Holsztyn.
Jak donosi Deutsche Welle,
funkcjonariusze przeszukali mieszkanie listonosza
, który miał przekazać formularze. Okazało się, że znalazły się tam pełne skrzynki tych oraz innych niedostarczonych przesyłek. Policja mówi wstępnie o czterocyfrowej liczbie listów.
Nie wiadomo na ten moment, jakimi pobudkami kierował się listonosz, jednak wyklucza się motywy polityczne.
W sprawie mężczyzny toczy się już postępowanie karne, a mundurowi zapewnili, że ponownie wysłano zaświadczenia do osób, które nie otrzymały swoich przesyłek.
Listów nie otrzymali także mieszkańcy gminy Stockelsdorf z powodu awarii na poczcie. Przedstawiciel komisji wyborczych przypomina, że każdy uprawniony obywatel może oddać głos nawet jak nie dostanie zaświadczenia pod adres zamieszkania - wystarczy, że wylegitymuje się w lokalu wyborczym.
W tym roku Niemcy odnotowały znaczny wzrost wyborców głosujących korespondencyjnie - rozesłano dwukrotnie więcej pakietów do głosowania niż przed wyborami w 2017 roku. Jak informuje rzecznik prasowy rządu, tę formę oddania głosu wybrała nawet
kanclerz Angela Merkel
.