Jak informują służby, wczoraj
migranci
próbowali siłowo przedostać się
do Polski z terenu Białorusi
. Dwie grupy liczące po około 50 i 100 osób wybrały miejsca na wysokości Dubicz Cerkiewnych oraz Czeremchy.
100-osobowa grupa migrantów rzucała kamieniami w funkcjonariuszy:
-
Używano laserów koloru zielonego, żeby oślepić naszych funkcjonariuszy
. Cudzoziemcy rzucali kamieniami, rozbili też szybę w pojeździe wojska. Nikt nie został ranny. Próba została udaremniona w całości - przekazała st. chor. sztab. Ewelina Szczepańska.
Z kolei migranci znajdujący się w 50-osobowej grupie oprócz
kamieni rzucali także kłodami, i gałęziami
. Jeden funkcjonariusz został poszkodowany:
- Była to również bardzo agresywna grupa. Rzucano gałęziami, kłodami, kamieniami. Jeden z funkcjonariuszy został uderzony kamieniem w głowę. Mimo kasku miał rozciętą głowę. Na miejsce wezwano pomoc medyczną - dodała Szczepańska.
"Niestety - w wyniku ataku osób inspirowanych przez stronę białoruską jeden z policjantów został dość poważnie ranny, aktualnie udzielana jest mu pomoc, karetka pogotowia przewozi Policjanta do szpitala, prawdopodobnie doszło do pęknięcia kości czaszki po uderzeniu przedmiotem" - podała Polska Policja.
Dziś Straż Graniczna informuje, że
na przejściu granicznym w Bruzgach także dochodzi do podobnych sytuacji
. Cudzoziemcy rzucają w stronę służb kamieniami oraz przedmiotami, z których wydobywa się dym.
Policja opublikowała z kolei nagranie, na którym widać jak w stronę polskich służb lecą kamienie, butelki i kłody. Imigranci próbowali zniszczyć także ogrodzenie graniczne:
Białoruskie i rosyjskie media donoszą, że polskie służby odpowiedziały
armatkami wodnymi i gazem łzawiącym
:
Do agresywnych zachowań ze strony migrantów dochodzi także na przejściu granicznym w Kuźnicy:
Wczoraj
Ministerstwo Obrony Narodowej
informowało na Twitterze, że
białoruskie wojsko pomaga migrantom niszczyć ogrodzenie
na granicy. Niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan przekazał, że wczoraj białoruscy żołnierze spychali migrantów na płot:
Z kolei Hanna Liubakova, dziennikarka z Mińska udostępniła nagranie z dzisiejszego poranka, na którym widać
nieprzytomnego człowieka, niesionego przez kilka osób do ambulansu
. Dzisiejsza noc w okolicach przejścia w Kuźnicy była zimna. Temperatura spadła do
- 2 stopni
:
Dziś w
BBN odbyła się narada ws. sytuacji na granicy z Białorusią
i ewentualnym uruchomieniu artykułu 4 traktatu o NATO. Zakłada on przeprowadzanie międzyrządowych konsultacji, jeśli któreś z państw członkowskich czuje, że zagrożone jest jego bezpieczeństwo.
Rzecznik rządu Piotr Müller po spotkaniu w rozmowie z mediami powiedział, że
omawiano "wszystkie możliwe warianty rozwoju sytuacji
" na wschodniej granicy. Dodał, że wszelkie informacje z posiedzenia BBN "mają charakter niejawny".
- Brane są pod uwagę również warianty, które są pesymistyczne, czyli że ten konflikt może się przeciągać przez najbliższe miesiące" - powiedział.
Wczoraj wicepremier ds. bezpieczeństwa
Jarosław Kaczyński
pytany o to, czy "będzie wojna", stwierdził, że "wojnę hybrydową już mamy".
Prezesowi PiS stwierdził, że według niego, "
Łukaszenka nie odważy się na znacznie więcej niż dotychczas
":
- Wierzę w to i sądzę, że państwo, którzy nas słuchają, wierzą w to, że jednak wojny nie będzie - wiceminister ds. bezpieczeństwa.
- Na szczęście jesteśmy dużo silniejsi, niż byliśmy jeszcze nie tak dawno i wyjdziemy z tego. Damy sobie radę - dodał wicepremier.
Wczoraj Angela Merkel odbywała telefoniczną rozmowę z prezydentem Białorusi. Dziś ten oświadczył, że w rozmowie z kanclerz Niemiec "przedstawił propozycję rozwiązania sytuacji" na granicy z UE i że spodziewa się kolejnej rozmowy z Merkel.