Koło poselskie
Konfederacji
, liczące do tej pory 12 posłów, od wczoraj ma ich już tylko 9.
Wolnościowcy
- czyli
Artur Dziambor, Jakub Kulesza i Dobromir Sośnierz
poinformowali, że odchodzą i zakładają własne koło poselskie. Była to reakcja na usunięcie Dziambora z Konfederacji przez sąd partyjny i zarzucenie mu działania na szkodę partii.
- Usunięcie Artura Dziambora
to nie jest pierwszy wrogi ruch wobec Wolnościowców
. Wcześniej z funkcji przewodniczącego koła usunięto Jakuba Kuleszę, a jeszcze wcześniej pozbawiono nas gwarancji miejsc na listach. To nie jest tak, że się obrażamy, ale jesteśmy w ten sposób informowani, że po prostu pozostajemy niemile widziani w Konfederacji - mówił Dobromir Sośnierz podczas wczorajszej konferencji prasowej.
Dziambor, Sośnierz i Kulesza już w marcu zeszłego roku opuścili partię
KORWiN
(obecnie Nowa Nadzieja) i założyli swoje ugrupowanie - Wolnościowców. Był to wyraz sprzeciwu wobec narracji, jaką
Janusz Korwin-Mikke
prowadził po wybuchu wojny w Ukrainie.
Odejście Wolnościowców wzbudziło wiele emocji. Niektórzy wieścili już koniec partii.
Zmarwiony wydaje się być również
Robert Bąkiewicz
, który diagnozuje, że Konfederacja zupełnie się pogubiła.
"
Konfederacja zupełnie się pogubiła.
Pozbywa się posłów, którzy krytykują Rosję. A pozostawia tych, którzy flirtują z Putinem. Twór, który miał zamieszać na scenie politycznej stał się platformą dla prorosyjskiej propagandy Kremla.
Wielki zawód
" - napisał na Twitterze.
W komentarzach nie brakuje stwierdzeń, że słowa Bąkiewicza są inspirowane "przekazem z Nowogrodzkiej". Wielu komentujących nazywa szefa Marszu Niepodległości "pisowkim trollem".
"Widzę, że przekazy dnia z Nowogrodzkiej szeroko się rozchodzą. Tego nawet nie ma inaczej jak skomentować, każde słowo w tym wpisie jest kłamstwem i ma pasować to pisowskiej propagandy. Żal" - napisał
Michał Nieznański
, asystent Krzysztofa Bosaka i działacz Ruchu Narodowego.
Przypomnijmy, że Bąkiewicz pozostaje w
konflikcie
z szefostwem Ruchu Narodowego. Robert Winnicki domaga się jego odsunięcia od organizacji Marszu Niepodległości. Pod koniec stycznia poinformował o
audycie
w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości.
- Doszło do pewnej karuzeli grantowej w stowarzyszeniu, która od strony formalno-prawnej wygląda bardzo kiepsko - mówił.
W sobotę Krzysztof Bosak nazwał środowisko Roberta Bąkiewicza
"zdrajcami, którzy się sprzedali"
.
Tymczasem politycy Konfederacji, którą obecnie tworzą Ruch Narodowy, Konfederacja Korony Polskiej i Nowa Nadzieja zapewniają w mediach społecznościowych, że nie ma mowy o rozłamie w partii.
"Wolność musi być związana z odpowiedzialnością. Wszyscy podjęliśmy decyzje, poniesiemy ich konsekwencje. Nie ma co tu więcej dyskutować. Czas wskaże wygranych, historia oceni decyzje. Konfederacja jest silna i zwarta jak nigdy dotąd, idziemy po dwucyfrowy wynik w wyborach!" - napisał
Sławomir Mentzen
, prezes Nowej Nadziei.
"Trzej posłowie, którzy dziś opuścili koło Konfederacji, odrzucili wszystkie, kompromisowe propozycje dotyczące list wyborczych, jakie udało się wypracować w ciągu ostatnich miesięcy. Wszystkie inne powody są tylko dorabianiem historyjek do własnych słabości i braku realizmu" - stwierdził natomiast
Robert Winnicki
, szef Ruchu Narodowego.