Marianna Schreiber
, żona ministra Łukasza Schreibera z PiS, zasłynęła z marzeń o byciu modelką i występu w programie
Top Model.
Choć programu nie wygrała, drzwi do kariery stanęły dla niej otworem. Kobieta w ramach współpracy z
Super Expressem
otrzymała
program publicystyczny,
w którym opowiada o tym,
czego ma dość:
Żona polityka PiS od tego czasu coraz chętniej komentowała poczynania partii rządzącej.
Spotkała się także z
Ryszardem Petru
, z którym rozmawiała o ewentualnym
wstąpieniu w szeregi .Nowoczesnej.
Okazało się jednak, że współpraca z .Nowoczesną nie wyszła, dlatego też na początku kwietnia Schreiber ogłosiła, że
zakłada nową partię polityczną,
którą nazwała
Mam Dość
. Poinformowała, że zamierza wystartować w wyborach w 2023 roku. Tłumaczyła także, że jej partia przełamie "wieczne przepychanki między lewicą a prawicą", ponieważ jest "czymś pomiędzy".
Wczoraj żona ministra PiS zorganizowała
konferencję prasową
, podczas której przedstawiła
założenia programowe nowej partii:
- Mam Dość powstaje z moich własnych funduszy, inicjatywy i nieprzymuszonej woli.
Jesteśmy partią liberalną,
demokratyczną, proeuropejską. Chcemy zrzeszać osoby młode. Szerzymy konstytucyjne prawo do wolności, tolerancji, pluralizmu. W konsekwencji, szczególnie dbamy o kobiety i ich prawa - zaznaczyła Marianna Schreiber podczas wystąpienia.
Wśród najważniejszych założeń partii znalazło się
obniżenie inflacji, przywrócenie praworządności
, uporządkowanie systemu edukacji, usprawnienie opieki medycznej oraz kwestie z zakresu polityki energetycznej.
- Wśród osób, które zadeklarowały pomoc, znaleźli się także lekarze, nauczyciele, ekonomiści i przedsiębiorcy. Chcemy wspólnie zadbać o rzeczy, które dla wielu polityków patrzących z góry na obywateli, wydają się trywialne. Liczą się dla nas potrzeby zwykłych ludzi - mieszkalnictwo, edukacja, godne życie i pomoc socjalna - wyjaśnia nam Marianna Schreiber.
Schreiber poświęciła także
fragment swojego programu osobom LGBT
:
- Chcemy, aby miały one prawo do założenia rodziny, do małżeństwa, do spokojnego życia w Polsce, do szacunku. Wiem, jak są traktowani przez partię rządzącą. Wiem, bo sama byłam tak negatywnie nastawiona 5 lat temu. Wyrażałam te emocje, czego żałuję. Cieszę się, że jestem w tym miejscu, bo udało mi się dostrzec, że popełniłam ogromny błąd - mówiła.
Przypomnijmy, że jeszcze kilka lat temu Marianna Schreiber zasłynęła wpisem na Twitterze: "won z mojego miasta":
Celebrytka zapowiedziała także, że
chce, by jej partia reprezentowała interesy kobiet
:
- Mówię w imieniu każdej z nas - hamowanej przez bliskich, mężów. Pochodzę z bardzo oceniającej, konserwatywnej rodziny. Mój mąż jest w PiS, które nie daje wolności kobietom. Chcę się z tego wyrwać - przyznała Schreiber.
W czasie konferencji Marianna Schreiber podziękowała m.in.
prof. Magdalenie Środzie, która miała ją natchnąć do działania
, chociaż w samej konferencji prasowej nie wzięła udziału. Nie szczędziła także gorzkich słów pod adresem PAP, która "ze względów wizerunkowych" odmówiła jej wynajmu sali Centrum Prasowego na wczorajszą konferencję.
Krytycznie odniosła się także do
działań szefostwa .Nowoczesnej
, do której początkowo chciała wstąpić. Stwierdziła, że "potraktowaną ją tak, jak się kobiet nie traktuje". "Pozdrowiła" też przewodniczącego .Nowoczesnej Adama Szłapkę:
- Niby zostałam przyjęta, jednak potem się okazało, że nie; że
brzydzi ich moje nazwisko, że mnie nie akceptują,
mimomimo że wielu czołowych polityków tej partii twierdziło, że jest to świetny pomysł.
Brałam udział w jakichś wewnątrzpartyjnych przepychankach.
Byłam po prostu takim przedmiotem do przerzucania na lewo, na prawo. Poproszono mnie o kilka rzeczy. Wykonałam je, a potem potraktowano mnie tak, jak się kobiet nie traktuje (...) - mówiła liderka Mam Dość.
Według zapowiedzi polityczki internetową deklarację przystąpienia do partii wypełniło ok. 500 osób, a swój akces zgłaszają nawet członkowie innych partii, pełniący funkcję radnych. Schreiber zasugerowała, że mogłoby chodzi o członków ugrupowania Szymona Hołowni Polska 2050.
Już po konferencji Schreiber w rozmowie z dziennikarzami przyznała, że
będzie współpracować m.in. z liderem AgroUnii Michałem Kołodziejczakiem:
- Na konferencji pojawiła się między innymi Maja Staśko. Zabrakło Michała Kołodziejczaka, lidera AgroUnii, z którym będę współpracować nad jednym z projektów. Z działaniami startujemy 1 czerwca. Wszystko już jest zaplanowane. Będziemy na ulicach Warszawy, ale nie tylko - mówi już w rozmowie z Wirtualną Polską.
Na konferencji pojawiła się także aktywistka
Maja Staśko
, która stwierdziła, że chciała sprawdzić, co może zaproponować Schreiber:
"Pojawiłam się na konferencji otwarcia, bo byłam ciekawa postulatów. Jak zawsze na tego typu wydarzeniach, były bardzo ogólnikowe i trudno powiedzieć, w jakim kierunku pójdą. Mam wrażenie, że tu wiele zależy od naszej reakcji, trochę jak w przypadku Michała Kołodziejczaka" - oceniła aktywistka.
"Niepokoiły mnie neoliberalne akcenty - pominięcie kwestii mieszkań socjalnych czy szerzej praw pracowniczych (...) Marianna była otwarta na głosy. Gdy zapytałam, czy planuje zwiększenie podatków dla najbogatszych i wielkich korporacji, odpowiedziała, że możemy to wspólnie przegadać, z ekonomistami" - dodała w swoim wpisie na Facebooku.
Według zapowiedzi działania na szerszą skalę związane z Mam Dość - w tym zbieranie deklaracji poparcia w całej Polsce - rozpoczną się 1 czerwca.