Logo
  • DONALD
  • POSŁANKA GAJEWSKA NABLUZGAŁA DZIENNIKARZOWI PO KOMENTARZU O RYCZAŁCIE NA MIESZKANIE

Posłanka Gajewska nabluzgała dziennikarzowi po komentarzu o ryczałcie na mieszkanie

11.10.2024, 11:00
fot. East News / rp.pl
Od zeszłego tygodnia w mediach omawiana jest sprawa ryczałtu, jaki posłowie KO
Kinga Gajewska
i jej mąż
Arkadiusz Myrcha
pobierają na wynajem mieszkania w Warszawie, choć - wedle deklaracji - mają dom godzinę drogi od stolicy. Posłowie próbują się tłumaczyć, są jednak szeroko krytykowani. Teraz dziennikarz
Rzeczpospolitej
ujawnił, że po jednym z krytycznych komentarzy Kinga Gajewska dzwoniła do niego i wykrzykiwała w jego stronę szereg wulgarnych słów. 
Przypomnijmy, że Gajewska i Myrcha w sumie pobierają z Kancelarii Sejmu
7750 zł miesięcznie
na wynajem mieszkania w Warszawie. Tymczasem według deklaracji mają dom w Błoniu, do którego ze stolicy jedzie się maksymalnie godzinę. Oni sami tłumaczą, że ich dom nie nadaje się jeszcze do zamieszkania. Sprawa wywołała jednak wiele komentarzy i dyskusję na temat wydatków polskich parlamentarzystów. 
Szerzej pisaliśmy o tym tutaj: 
W czwartek
Tomasz Krzyżak
, szef działu krajowego
Rzeczpospolitej
opublikował na jej łamach
komentarz
, w którym pisał, że "Gajewska i Myrcha kombinują jak typowy Polak" i "dają zły przykład". Dziś
opisał
, że po tym artykule Kinga Gajewska zadzwoniła do niego i używając wulgaryzmów próbowała wyjaśniać całą sytuację.
"Rozmowa nie była długa - ledwie cztery minuty. Będąc w emocjach,
używając przy tym słów nieparlamentarnych (na "ch..." i "k...")
posłanka Koalicji Obywatelskiej przekonywała mnie, że dom w Błoniu nie nadaje się do zamieszkania, bo gdyby tak było, nie wynajmowałaby mieszkania w stolicy. Dosłownych cytatów przytaczał nie będę, bo się do tego nie nadają. Na koniec pani poseł życzyła mi, by wszystko, co spotkało ją w ostatnich dniach, spotkało także i mnie. Potem jeszcze napisała wiadomość, że nie dzwoniła jako posłanka tylko
zaszczuwana od dziewięciu dni matka trójki dzieci, których domy i przedszkole są codziennie pokazywane w TV Republika"
 - pisze Krzyżak. 
Zwraca się też bezpośrednio do Gajewskiej. 
"Pani Poseł, powiedzmy szczerze, gdyby na początku całej "afery" pokazała pani, że dom jest niewykończony i nie nadaje się do zamieszkania, nie byłoby tematu. (…) Wciąż może pani dom pokazać. Udowodnić, że jest tak, jak pani mówi. Ale zamiast tego
kreuje się pani na ofiarę PiS-u i wrednych dziennikarzy
, którzy PiS-owi sprzyjają. Rozwiązaniem Pani problemów z takim hejterami jak ja - a takie sformułowanie w naszej rozmowie padło - nie jest dzwonienie do dziennikarza, płacz i przekleństwa" - dodaje. 
"Emocje naprawdę są złym doradcą - wiadomo to nie od dziś. Nie straszę, zwracam uwagę na to, że pewnych rzeczy parlamentarzystom po prostu robić nie wypada. Nawet wtedy, jeśli czują, że ktoś traktuje ich niesprawiedliwie. Warto czasem powstrzymać emocje".
 

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA