fot. East News
Wczoraj
doszło do poważnej
awarii oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie.
Uszkodzony został układ przesyłowy, w którym ścieki z lewobrzeżnej części miasta są transportowane do oczyszczalni. W związku z tym nastąpiła konieczność z
rzutu ścieków nieoczyszczonych do Wisły
.
Kontrolowany spust ścieków to 3 metry sześcienne na sekundę.
Minister środowiska
Henryk Kowalczyk podczas konferencji prasowej poinformował
, że
awaria pierwszego kolektora
w oczyszczalni ścieków "Czajka"
miała miejsce o 5 rano we wtorek
. Drugi kolektor wysiadł w środę. Stwierdził też, że
niepoinformowanie o awarii pierwszego kolektora było wielką nieodpowiedzialnością.
W podobnym
tonie wypowiedział się Marek Suski i cały obóz rządzący:
Do komentarzy dotyczących awarii postanowił się
odnieść prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Na Facebooku
zaapelował do innych polityków, by "skupili się na rozwiązaniu problemu a nie na walce politycznej".
"Warszawska kranówka jest bezpieczna, a my staramy się pomóc innym miastom w dół rzeki.
Apeluję do polityków rządu - skupcie się na rozwiązaniu problemu, a nie na walce politycznej.
W Warszawie mamy do czynienia z awarią rurociągu (kolektora) dostarczającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków "Czajka".
Najpierw ciśnienie rozsadziło pierwszą rurę (specjaliści badają jak to możliwe, skoro czujniki niczego niezwykłego nie wskazały)
. Natychmiast przesył ścieków przejął rurociąg awaryjny – nie doszło do żadnego wycieku na zewnątrz i tym samym nie wystąpiło zagrożenie sytuacją kryzysową. To nie był zresztą pierwszy raz, gdy kolektor drugi przejął pracę kolektora pierwszego. Takie rzeczy się już zdarzały, choćby podczas prac remontowych.
Niestety, po dobie padł także kolektor awaryjny. Wówczas konieczny był kontrolowany zrzut ścieków do Wisły.
Zgodnie z procedurami, właśnie wtedy służby zostały niezwłocznie powiadomione o tym incydencie - bo wtedy zaistniała sytuacja kryzysowa" - pisze na Facebooku.
Trzaskowski tłumaczy, że
sytuacja i tak jest lepsza niż przed 2012 rokiem, kiedy ścieki "dzień w dzień trafiały do Wisły":
"Sytuacja, choć poważna, jest i tak lepsza niż przed 2012 rokiem, kiedy ścieki cały czas, dzień w dzień, trafiały bezpośrednio do Wisły. To nie jest szukanie usprawiedliwienia, jedynie przypomnienie faktów.
Pracujemy, żeby jak najszybciej przywrócić sytuację pożądaną, taką, którą uzyskaliśmy kończąc w 2012 r. modernizację "Czajki" i systemu przesyłowego"
- dodał.
Trzaskowski dodaje, że
w "normalnej" sytuacji wszyscy współpracowaliby ze sobą
, tymczasem w Polsce obóz rządzący "miota groźby i bezpodstawnie straszy ludzi":
"W normalnym państwie wszystkie służby zgodnie współpracują nad usunięciem awarii. Na rozliczenia i szukanie winnych czas jest później.
Co się dzieje w państwie PiS? Ministrowie i politycy PiS miotają groźby, bezpodstawnie straszą ludzi
. Powtarzam: bezpodstawnie! Badania jakości wody są robione, a odpowiednie służby powiatowe i wojewódzkie nie ogłosiły stanu zagrożenia. W eter idą kłamstwa o opóźnieniach w informowaniu służb, tymczasem ja sam informację o sytuacji kryzysowej dostałem wczoraj przed 9 rano, po czym bezzwłocznie powiadomiono służby.
Politycy PiS, zamiast pomagać w opanowaniu awarii, kłamią i straszą
. Z Internetu wylewa się sponsorowany przez partię rządzącą hejt, a rządowe media jak zwykle łżą i szczują. Nikt nie uważa na słowa.
Mówienie o "katastrofie", porównania do Czarnobyla
, wojsko gotowe w strojach ochronnych i maskach gazowych jakby się na wojnę szykowali.
Wszystko to ma wywołać strach.
A co będzie w przyszłości, w razie – nie daj Boże - prawdziwego zagrożenia? Kto poważnie potraktuje grube słowa władzy, która wiecznie tych grubych słów nadużywa?
Ale ważniejsza jest kampania wyborcza, prowadzona przez niektórych w tak (nomen omen) nieczystym stylu.
Panowie ministrowie, mylący kierunki spływu rzek -
nie siebie ośmieszacie, ale powagę urzędów, które sprawujecie"
- napisał prezydent Warszawy.
"W cywilizowanym świecie, w sytuacjach nadzwyczajnych, pomaga się ludziom walczącym z kryzysem, a nie używa aparatu państwa do próby dyskredytowania opozycji.
Niestety, w państwie PiS wszystko jest na opak.
Mam nadzieję, że dzisiejszy sztab kryzysowy zwołany przez Pana Premiera (33 godziny po przekazaniu przez nas informacji Rządowemu Centrum Bezpieczeństwa) będzie rzeczowo oceniał sytuację, a nie służył jako pretekst do dalszych ataków i dezinformacji. Ja od wczoraj rano, od momentu powiadomienia wojewody o awarii, deklarowałem i deklaruję pełną wolę współpracy z rządem" - dodaje.