Donald Trump
już w trakcie kampanii wyborczej zapowiadał wprowadzenie polityki nieprzychylnej imigrantom. Dotychczas w ramach programu
"zero tolerancji"
dla nielegalnych migrantów administracja Trumpa nakazywała rozdzielać dzieci od rodziców, gdy nielegalnie przekroczą oni granice USA.
W związku z tym w Stanach odbywały się protesty. Przed jednym z
hoteli Trumpa
w Waszyngtonie postawiono głośnik, z którego odtwarzano płacz dzieci, które zostały odebrane rodzicom.
Wczoraj Trump oświadczył, że podpisał dekret, który kończy z kontrowersyjną zasadą.
Natychmiast na
Twitterze
podziękowała mu córka
Ivanka
, która napisała:
Dziękujemy @POTUS za podjęcie krytycznych działań kończących rozdzielanie rodzin na naszej granicy. Kongres musi teraz działać i znaleźć trwałe rozwiązanie, które jest zgodne z naszymi wspólnymi wartościami, tymi samymi wartościami, po które tak wielu przychodzi tutaj, starając się stworzyć lepsze życie dla swoich rodzin.
Jeden z internautów skomentował to ostro słowami:
Nie dziękujesz porywaczowi za uwolnienie zakładników.