Krzysztof Stanowski
kilkanaście dni temu opublikował w sieci materiał, w którym stwierdził, że
aktorka Natalia Janoszek
, która w Polsce kojarzona się z karierą
w Bollywood, zmyśliła ją sobie
. Dziennikarz Kanału Sportowego stwierdził, że dzięki temu "trafiła na szczyt". Według jego śledztwa miała ona jednak występować w produkcjach "kina klasy Z".
Stanowski nazwał ją także
"patologiczną kłamczuchą"
. Dziennikarz nawiązał także do nagłówków pojawiających się w Polskich mediach, w których informowano, że Janoszek została nagrodzona na festiwalu filmowym JIFFA w Indiach:
- Festiwal JIFFA, gdyby był festiwalem filmowym w Polsce, to byłby rozdaniem dyplomów w Domu Kultury w Płońsku - zadrwił.
-
To najlepiej poprowadzony kit w historii polskich mediów
. Nikt tak profesjonalnie nie zmyślił samego siebie, i tak sukcesywnie brnąc w to kłamstwo nie doszedł tak daleko jak Natalia Janoszek - ocenił dziennikarz.
Po pojawieniu się w sieci materiału Stanowskiego
Natalia Janoszek zapadła się pod ziemię
. Zablokowała możliwość komentowania swoich zdjęć w mediach społecznościowych i nie publikowała żadnych relacji. Na pytania wysyłane jej przez dziennikarzy twierdziła, że przebywa na urlopie.
Teraz jednak, po kilkunastu dniach polska "gwiazda" Bollywood postanowiła odnieść się do sprawy. Opublikowała oświadczenie, w którym przekazała, że
pozywa Stanowskiego
za naruszenie dóbr osobistych:
"W dniu 23.05.2023 w swoim materiale wideo pan Krzysztof Stanowski postanowił bezprawnie i bezpodstawnie naruszyć moje dobra osobiste.
Przedstawił w nim informacje nieprawdziwe, mylące opinię publiczną, a poprzez brak ich rzetelnej weryfikacji
, skierował oszczerstwa i pomówienia wobec mojej osoby. Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. W tym negatywnej oceny czyichś dokonań zawodowych. Na tym polega też praca prawdziwych dziennikarzy starających się dociec prawdy. Krytyka nie może jednak zmierzać do ośmieszenia i zniszczenia innej osoby. W imię wolności słowa
nie można bezkarnie oczerniać, mówić półprawd
i wyzywać drugiego człowieka, co pan Stanowski uczynił wielokrotnie w swoim materiale.
Na kulturę hejtu nie powinno być niczyjej zgody
" - przekazała.
"W moim przypadku pan Stanowski oparł swój nierzetelny materiał na medialnej tezie, iż moje osiągnięcia były wymyślone. Chcąc za wszelką cenę tę tezę uzasadnić, mijał się z prawdą, prezentując tendencyjnie i wybiórczo fragmenty moich wypowiedzi, by pasowały do jego tezy. Każde bezprawne działanie naruszające dobro osobiste wymaga reakcji. Dlatego po wnikliwym przeanalizowaniu tych materiałów przez kancelarię prawną, po ich konfrontacji z dokumentami i dowodami potwierdzającymi brak rzetelności oraz brak zgodności z faktami z mojego życia zawodowego, podjęłam decyzję o złożeniu w dniu dzisiejszym pozwu przeciwko panu Krzysztofowi Stanowskiemu" - napisała.
Jeden z serwisów rozrywkowych postanowił skontaktować się z Krzysztofem Stanowskim i poprosić go o komentarz w tej sprawie. Dziennikarz stwierdził, że proces będzie "nauką dla naśladowczyń, że kłamstwo ma krótkie nogi, jeszcze krótsze niż Janoszek":
-
Serial sądowy, który przed nami
, może być najchętniej oglądaną produkcją w życiu tej blagierki. Już miałem nadzieję, że ze wstydu zakopała się pod ziemię, ale ktoś jednak wziął szpadel i tę chodzącą żenadę wydobył ponownie na powierzchnię. Ale bardzo mnie to cieszy, bo będzie okazja, by regularnie - o ile rozprawy będą regularne - przypominać ludziom, by nie wierzyli w te wszystkie zmyślone gwiazdy. Będzie to też
nauka dla naśladowczyń
, że kłamstwo ma krótkie nogi, jeszcze krótsze niż Janoszek - przekazał Pudelkowi Krzysztof Stanowski.