W Austrii postać Krampusa
jest od wieków częścią
przedświątecznego folkloru.
Mężczyźni w kostiumach pół demonów, pół kóz chodzą po ulicach, by
przestraszyć dzieci i dorosłych, karząć ich za złe zachowanie.
Krampusi pojawiają się na ulicach Austrii od
końca listopada do połowy grudnia.
Niestety w ostatnich latach tradycja ta jest nadużywana.
Coraz częściej mieszkańcy składają skargi na pijane demony.
W tym roku
w Karyntii
policja odnotowała szereg brutalnych incydentów w okresie poprzedzającym oficjalny "Dzień Krampusa", czyli 5 grudnia.
Jedna osoba została uderzona w twarz brzozą, a jedenastoletnie dziecko zostało zranione na udzie.
W Klagenfurcie, w Karyntii,
straż pożarna skarżyła się także, że dwóch strażaków zostało napadniętych i pobitych przez "grupę Krampusów".
W ubiegłą niedzielę w Salzburgu policja została wezwana do zajęcia się kilkoma pijanymi demonami w centrum miasta.
Według Petera Wiesfleckera, historyka austriackiej kultury i obyczajów,
gwałtowny wzrost liczby skarg można wyjaśnić tym, jak kult Krampusa przekształcił się w masowe widowisko.
W swojej oryginalnej formie, jak twierdzi Wiesflecker, Krampus był nie tyle samodzielnym diabłem/demonem, co udomowionym pomocnikiem Świętego Mikołaja.