Maciej Dąbrowski, który występuje pod pseudonimem Człowiek Warga oraz tworzy kanał Z Dvpy, opublikował wyjaśnienia dotyczące filmu nagranego 9 lat temu. Materiał pojawił się na profilu Rafała Góreckiego, czyli youtubera Ravgora.
Z oświadczenia dowiadujemy się, że film
Z dupy do ucha
miał być "totalnym absurdem i hiperbolą" oraz pokazać, że cokolwiek "hardkorowego/głupiego/nie na miejscu powiesz osobie po drugiej stronie słuchawki - ona ma to powtórzyć".
"Te
żarty się bardzo źle zestarzały
, tym bardziej patrząc na to, co się dzisiaj dzieje w Polsce. Owszem, nie jest to prywatne pisanie do jakiegoś dziecka w celu spotkania się, czy innym - nieobyczajnym, tylko otwarty film w publicznym miejscu, niemniej było to po prostu bardzo słabe. W życiu bym osobiście nikomu, a tym bardziej komuś tak młodemu nie powiedział czegoś w ten sposób" - zapewnił Dąbrowski.
Warga sam ma syna, dlatego napisał na Twitterze, że "nie chciałby, żeby jakiś zjeb w ramach żartu odzywał się tak do niego". Influencer przyznał, że materiał był kretyński, głupi i nie na miejscu. Dodał, że dziś by nie wystąpił w tego typu filmie.
"W życiu śmieję się z wszystkiego i wychodzę z założenia, że powinno się z wszystkiego drwić, bez wyjątku. Stąd moje żarty z WTC, Smoleńska, raka, czy pedofilii. Nie oznacza to jednak, że popieram tego typu rzeczy - wręcz odwrotnie" - podkreślił.
Na końcu oświadczenia Dąbrowski
przeprosił za swój niesmaczny żart
.
Internauci nie są jednak usatysfakcjonowani po przeczytaniu tłumaczeń Człowieka Wargi.
Pojawiły się nawet sugestie, że Dąbrowski jest zamieszany w aferę Pandora Gate.
Ostatecznie youtuber został również
odsunięty od prowadzenia porannego programu na Kanale Sportowym
.
- Odbijam od tych youtuberów, nie chce mieć nic wspólnego z youtuberami - podkreślił Krzysztof Stanowski