Prace domową składającą się z 360 pytań, po 30 na każdą z ksiąg "Pana Tadeusza", otrzymała do zrobienia w podstawówce córka
Grzegorza Marczaka
, redaktora naczelnego portalu Antyweb.
To nic, że są też inne przedmioty, że
potrafią mieć miks 6 klasówek i kartkówek w tygodniu
. To nic, że nie uczą się czytać ze zrozumieniem tylko zapamiętywać nieistotne szczegóły -
komentuje Marczak.
Stanem edukacji w polskich szkołach zaniepokojony jest także badacz
Piotr Osęka
.
- Kolejny efekt uboczny „dobrej zmiany” w szkołach.
Podstawówki w popłochu adaptowane do przyjęcia gimnazjalnych roczników nie mają pracowni fizycznych ani chemicznych
- alarmuje Osęka.
Dzieci uczą się tylko teorii
, pozbawione możliwości samodzielnego przeprowadzania eksperymentów.
- Moje dzieci na lekcjach techniki opanowały sztukę robienia wycinanek z kartonu (oczywiście przyniesionego z domu) i
kazano im wykuć formułki z materiałoznawstwa
- dodaje.
Z tych relacji wyłania się niepokojący obraz: zarzucania dzieci niepotrzebnymi informacjami, zajmowanie im nauką coraz większej ilości czasu wolnego, oraz braku warunków do uczenia się w szkołach.