28 października
Elon Musk
oficjalnie przejął
Twittera.
Już następnego dnia pracę straciło trzech czołowych menedżerów firmy - szef Twittera Parag Agrawal, dyrektor finansowy Ned Segal i szefowa działu prawnego Vijaya Gadde. Później nowy szef Twittera kolejno podejmował kontrowersyjne decyzje związane ze zwolnieniami i ogólnym funkcjonowaniem platformy.
Okazuje się jednak, że Musk
tylko przez pewien czas planuje prezesować Twitterowi,
a później chce oddać stery nad firmą. W czasie zeznań przed sądem w procesie wytoczonym przez akcjonariusza Tesli, według którego Musk dostał zbyt dużą odprawę, miliarder powiedział, że nigdy nie chciał być szefem żadnej firmy. Dodał wówczas, że zamierza oddać komuś zarządzanie Twitterem:
- Oczekuję, że ograniczę swój czas spędzany w Twitterze i znajdę kogoś innego do zarządzania Twitterem na dłuższą metę - stwierdził.
- Początkowy wybuch niezbędnych aktywności poakwizycyjnych, jest po to, żeby
zreorganizować firmę
- dodał.
Musk oprócz bycia prezesem w Twitterze, pełni też funkcję dyrektora zarządzającego Tesli, dyrektora operacyjnego i technicznego w swojej firmie SpaceX.