W poniedziałek w czeskiej Pradze stanął 157 cm
pomnik Władimira Putina zakręcającego kurek z gazem
. Co więcej, przywódca Rosji został przedstawiony przez artystę Duszana Dostala jako
goblin
, a praca została nazwana imieniem demona z mitologii perskiej.
Ahriman, bo tak nazywa się dzieło, stanął w miejscu, gdzie do kwietnia 2020 roku znajdował się pomnik sowieckiego marszałka Koniewa. Po miesiącu monument ma zostać sprzedany na aukcji.
- To demon z mitologii perskiej wyobrażający
zło absolutne
- wyjaśnił kowal i rzeźbiarz.
Zdaniem Dostala rzeźba wskazuje na winowajcę obecnego wzrostu cen energii. Ponadto jego uniesiona prawa ręka ma nawiązywać do Adolfa Hitlera.
Za instalację i aukcję odpowiada biznesmen Dalibor Diedek, który zainicjował w maju kampanię 'Prezent dla Putina", czyli zbiórkę pieniędzy na broń dla Ukrainy. Pieniądze ze sprzedaży posągu zasilą fundusz akcji.
- Pomnik powinien być sygnałem dla Czech, że problem w Ukrainie wciąż istnieje i należy go rozwiązać. To także sygnał dla Ukraińców, że jesteśmy z nimi. Dla Rosjan to sygnał, że tak jak kiedyś stał tu pomnik marszałka Koniewa i był przyjmowany pozytywnie , tak teraz sami napluli na swoją historię - powiedział Diedek.
Biznesmen oczekuje, że na aukcji zbierze kilka milionów koron, czyli kilkaset tysięcy euro.