fot. Ministerstwo Środowiska Słowacji
Z okazji obchodzonych niedawno
Światowego Dnia Pszczół
i
Międzynarodowego Dnia Różnorodności Biologicznej
słowackie
Ministerstwo Środowiska
zorganizowało akcję, która miała uświadomić klientom sklepów,
co się stanie, gdy wyginą pszczoły
.
Do współpracy włączyła się sieć sklepów
Tesco
. 22 maja jej klienci zamiast warzyw i owoców zobaczyli w największym markecie w Bratysławie
puste półki
. Brakowało też przypraw, olejów, soków owocowych, herbaty, kakao, wszystkich produktów z cukrem, musztardy, wina, piwa, miodu i bawełnianej odzieży.
fot. Ministerstwo Środowiska Słowacji
- Populacja pszczół i motyli, które są kluczowymi zapylaczami, jest zagrożona. W Europie zagrożonych jest 40% pszczół i 30% motyli, a Słowacja nie jest wyjątkiem.
Prawie 75% upraw zależy od zapylaczy
. Tam, gdzie maleją populacje zapylaczy, uprawy wykazują gorszą stabilność - tłumaczył
László Sólymos
, wicepremier i minister środowiska Republiki Słowackiej.
- Ponieważ zapylacze wnoszą znaczący wkład w utrzymanie równowagi ekologicznej, a tym samym w dostępność wysokiej jakości żywności, postanowiliśmy wesprzeć inicjatywę Ministerstwa Środowiska i
pokazać naszym klientom ich znaczenie w przyrodzie
. W jednym z naszych największych hipermarketów w Bratysławie postanowiliśmy symbolicznie zilustrować sytuację, jak sklep i jego oferta dla klientów wyglądałyby,
gdyby pszczoły i inne zapylacze wyginęły
- dodał
Martin Kuruc
, dyrektor generalny słowackiego Tesco.
Jak czytamy w komunikacie Słowackiego Ministerstwa Środowiska, ochrona owadów zapylających w kraju została wpisana niedawno do
generalnej strategii środowiskowej
. Niedawno parlament uchwalił też przepisy, które pozwolą lepiej chronić owady zapylające.
fot. Ministerstwo Środowiska Słowacji
fot. Ministerstwo Środowiska Słowacji
fot. Ministerstwo Środowiska Słowacji