fot. East News
Sławomir Mentzen poinformował, że podczas dzisiejszej Rady Krajowej Nowej Nadziei podjęto decyzję o przyszłości Janusza Korwina-Mikkego w ugrupowaniu. Polityk
nie będzie mógł kandydować z list Konfederacji
w kolejnych wyborach.
"Janusz Korwin-Mikke uformował moje poglądy polityczne 20 lat temu. To dzięki niemu zaangażowałem się w politykę, to dzięki niemu przywiązałem się do wolności. Korwin-Mikke jest legendą, człowiekiem absolutnie wybitnym, który dla przyszłych pokoleń będzie ojcem idei wolnościowej w Polsce. Z olbrzymim bólem serca muszę jednak stwierdzić, że obecnie
jego działalność tej idei nie pomaga
" - tłumaczył Mentzen.
W swoim tweecie wskazał, że wielokrotnie rozmawiał z 81-letnim kolegą, że sam sobie szkodzi swoimi wypowiedziami i ośmiesza swoją legendę.
"Wszyscy popełniamy błędy, czasem nawet bardzo duże. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Ale ważniejsze jest to, żeby z błędów wyciągać wnioski. Niestety wypowiedzi publiczne Korwina-Mikkego, jak i jego wypowiedzi na dzisiejszej Radzie Krajowej wprost wskazują, że nie zamierza wyciągnąć żadnych wniosków z ubiegłej kampanii. Co więcej, zamierza kontynuować swój obecny kurs z nawet większą determinacją" - wskazał.
Mentzen poprosił wyborców o nieatakowanie w tej sprawie nikogo poza nim. Wyraził również nadzieję, że polityk wykorzysta "swoje świetne i ostre pióro do przekonywania kolejnych pokoleń do naszych idei".
"Jego książki, artykuły, wywiady, nagrania będą dalej dla nas drogowskazem, jego idee będą naszymi ideami. Będzie mi go niezwykle brakować.
Czuję się, jakbym tracił ojca.
Bardzo żałuję, że to musiało tak się skończyć" - dodał.
W komentarzach użytkownicy Twittera jednak nie spełnili prośby autora wpisu i podejrzewają, że decyzję w sprawie Korwina-Mikkego podjął przede wszystkim Przemysław Wipler.
Odejście Korwina-Mikkego z partii oznacza, że wkrótce jego los może podzielić Grzegorz Braun. Braun stanął w konflikcie po stronie kolegi oraz twierdzi, że Konfederacja uzyskałaby lepszy wynik w wyborach parlamentarnych gdyby zaangażowano ich w kampanię.