fot. East News
Janusz Korwin-Mikke był gościem kanału Brzózka TV. W rozmowie przyznał, że od lipca "nie poznaje kolegi Mentzena".
- Coś się z tym człowiekiem stało. Moja żona twierdzi, że jest już tylko
medium Wiplera
. Doszło do sytuacji, gdzie na Radzie Liderów, przed najważniejszą debatą w reżimowej telewizji, zaproponowałem, żeby poszedł tam Mentzen. On powiedział, że nie chce, niech idzie Bosak - relacjonował.
Korwin-Mikke przypomniał starcie Sławomira Mentzena z Ryszardem Petru w Debacie Liberałów zorganizowanej przez RMF MF. Zdaniem internautów niemal jednogłośnie zwycięzcą debaty został Petru.
- On kiedyś myślał, że zostanie ministrem finansów. To była pełna kompromitacja,
on już nigdy nie zostanie ministrem finansów
po czymś takim, bo nikt do tego nie dopuści, on skopał swoje szanse zupełnie - podkreślił.
Założyciel Konfederacji wspominał, że kiedyś Mentzen był "racjonalnym, miłym, sympatycznym człowiekiem".
- Uważam, że kolega Mentzen powinien pójść i się uspokoić, wyciszyć, do lekarza pójść - dodał.
Podczas ostatniej Rady Krajowej Nowej Nadziei Mentzen poinformował, że Korwin-Mikke nie będzie mógł kandydować z list Konfederacji w kolejnych wyborach.
W odpowiedzi poseł zapowiedział, że "trzeba będzie chyba
założyć nową partię
", a finalną decyzję podejmie w ciągu następnych dwóch tygodni. Na kanale Brzózka TV ujawnił, że już około dwustu byłych i obecnych członków jego partii chce dalej współpracować z Korwinem-Mikke.